Nowe kłopoty

1.2K 84 0
                                    

-Czemu nie czytasz sms'ów? Chcesz żebym zawału dostała a może w paranoja chcesz mnie wpędzić?-usłyszałam Monikę.
-Ej Monia spokojnie. Przecież nic się nie dzieje. Jestem cała i żywa. O co ci chodzi?-kątem oka zobaczyłam uśmiech na twarzy Floriana.
-Ktoś podpalił dom Sylwii.-powiedziała słabym głosem.
O mój Boże! Nie mogłam w to uwierzyć. Sylwię poznałam 3 lata temu ale należy do grupy moich najbliższych przyjaciół.
-Ale...ale nic jej nie jest?-zapytałam.
-Jest lekko poparzona,ale poza tym jest chyba dobrze.
-Gdzie teraz jest?
-W szpitalu. Też tam byłam ale jej mama kazała mi iść do domu.
-Nie mogę w to uwierzyć. A gdzie była jej mama?
-W pracy. Sylwia była sama w domu.-po głosie Moniki poznałam,że jest ona bliska płaczu.
-Będzie dobrze.-to jedyne co mogłam w tej chwili powiedzieć.
-Oby.-rzuciła Monia i rozłączyła się.
Świetnie kolejna osoba która nie umie się normalnie pożegnać. Westchnęłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu. W między czasie Florian wrócił do chłopaków i zostałam sama w pokoju. Schowałam telefon do kieszeni i wstałam z kanapy. Biedna Sylwia. Kto mógłby zrobić coś tak strasznego. Nawet gdyby nie wiedział że w środku ktoś jest. Trzeba być potworem żeby spalić ludziom dom.
Wzdrygnęłam się i weszłam do pokoju gdzie aktualnie chłopcy kłócić się o wybór gry.
Przez chwilę stałam wpatrując się w monitor. Jednak nie widziałam aby chłopcy potrzebowali mojej pomocy,dlatego Opadłam na łóżko i zabrałam się za odpowiadanie na asku.
-O Sara.-po jakimś czasie usłyszałam Jaśka.
-No ja.
-Jak długo już tu siedzisz?-zapytał Kiślu.
Zerknęłam na zegarek w telefonie.
-A z jakąś godzinę będzie.
Wszyscy spojrzeli na mnie.
-Naprawdę mnie nie zauważyliście?-zapytała i usiadłam na skraju łóżka.
Po ich minach zdałam sobie sprawę,że żadne z nich nie miało pojęcia o mojej obecności.
-Nie ważne.-westchnęłam i wywróciłam oczami.
-Ej może zamówimy coś do jedzenia?-zaproponował Florian.
-Jestem za.-od razu poparł ten pomysł Kiślu.
-Pizza?-zapytał skkf.
Nie było sprzeciwu, więc Florian wyszedę z pokoju żeby zamówić nam kolację. Odprowadziłam go wzrokiem po czym przeniosłam go z powrotem na ekran telefonu.
Zaczęłam pisać sms'a do Sylwii. Miałam właśnie go wysłać kiedy mój telefon został nieoczekiwanie wyrwany z moich rąk...

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz