Niesprawiedliwy świat

788 60 3
                                    

Kolana się pode mną ugieły. Nie wierzyłam w żadne jego słowo. Florian nie jest taki. Nie mógł go skrzywdzić.

Chociaż. Pamiętam że po tej akcji dziwnie się zachowywał. Czyżby naprawdę zrobił coś tak okropnego? Muszę z nim porozmawiać.

Nie. Przecież jestem na niego zła. Ale przecież mogę zapytać kogoś kto był wtedy z nim. Tylko problem w tym że z kolei to ten ktoś jest zły na mnie.

Podniosłam się z podłogi. Jaki ten świat jest niesprawiedliwy. Podeszłam do komputera i wyłączyłam go. Miałam na dzisiaj dość wszystkiego. Przez chwilę patrzyłam na czarny monitor,a potem wstałam i po prostu położyłam się na łóżku.

Tym razem byłam na nieznajomej mi ulicy. Rozejrzałam się i zauważyłam chłopaka. Florian. Zrobiłam kilka kroków w jego stronę,ale on odwrócił się i zaczął iść przed siebie. Podążyłam za nim wołając go,ale chyba mnie nie słyszał. Przyspieszyłam. On też. W końcu stanął na środku drogi.

-Czego chcesz?-zapytał.

Nie zdążyłam odpowiedzieć. Ciężarówka uderzyła prosto w niego.

-Florian!-obudziłam się z krzykiem.

Było mi gorąco i cała się trzęsłam. Miałam złe przeczucie. Muszę się z nim jak najszybciej zobaczyć. Wstałam z łóżka i niemal podbiegłam do komputera. Odpaliłam go i w pośpiechu kupiłam bilety na pierwszy autobus do Warszawy.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz