Drzwi otworzyły się i prawie upadłam na podłogę.
-Witaj córko,nagle postanowiłaś wrócić do domu?-moja mama była lekko zdezorientowana.
Stanęłam naprzeciwko niej i spojrzałam jej w oczy.
-To była nagła sytuacja.-odparłam.
-A co ktoś umierał w tej Warszawie?-zapytała ironicznie.
-A żebyś wiedziała.-powiedziałam podnosząc lekko głos.
-Dosyć tego młoda damo. Od teraz bez mojego pozwolenia nie wyjedziesz z Legnicy choćby na jeden centymetr. Jak również od tej pory masz meldować się u mnie lub u ojca o 22:00 każdego dnia. Nie ważne czy jesteś w domu czy nie.-powiedziała moja mama po czym wróciła do swojej sypialni.
Wywróciłam oczami. Też mi szlaban. W sumie pierwszy w moim życiu,ale beznadziejny. Biedna mama widocznie nie jest na tyle bystra żeby wymyślić coś lepszego.
Zamknęłam drzwi wejściowe na klucz i zdjęłam buty oraz kurtkę. Zgarnęłam moją torbę i pobiegłam do swojego pokoju. Tak jak się spodziewałam, Mikrus spał sobie smacznie na moim łóżku. Postanowiłam na razie dać mu spokój. Odstawiłam torbę i wyciągnęłam z szafy piżamę po czym udałam się pod prysznic.
Kiedy skończyłam była trzecia nad ranem. Chyba powinnam się trochę przespać jeśli nie chcę wyglądać jutro jak zombie. Już miałam kłaść się do łóżka kiedy zadzwonił mój telefon. Zapominając o tym żeby zobaczyć kto dzwoni,odebrałam.
-Dlaczego pojechałaś sobie?-usłyszałam.
-Florian?-miał jakiś taki dziwny głos.
-Jesteś u tego debilka Igorka?-zapytał.
Po tym pytaniu już wiedziałam co jest z nim nie tak. Strasznie bełkotał i było słychać że jest mu trudno wypowiadać słowa.
-Jesteś pijany Florian. Zadzwoń jak wytrzeźwiejesz.-westchnęłam.
-Nie. Ja dzwonię teraz i chcę żebyś mi powiedziała.-odparł.
-Ale co mam ci powiedzieć?-zapytałam.
-Dlaczego sobie pojechałaś do Igorka.-powiedział.
-Nie jestem u Igora. Jestem w domu i chyba prosiłam cię o to żebyś do mnie nie dzwonił ani nie pisał.-przypomniałam mu.
-Może tak a może nie.-powiedział Florian śmiejąc się.
Zacisnęłam zęby z złości i rozłączyłam się.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...