Przeskrobałaś coś

725 54 5
                                    

Po tych słowach nie wytrzymałam. Już wcześniej miałam ochotę walnąć ją w ten głupi łeb,ale się powstrzymałam.
Teraz jednak było mi wszystko jedno. Po prostu rzuciłam się na tą przebrzydłą laskę. W sumie sama nie wiem czemu. Po prostu miałam ochotę ją uderzyć.
Niespodziewałam się że ktoś tak szybko zareaguje. Nim moja pięść zdążyła dotknąć jej twarzy,ktoś złapał mnie w talii i odciągnął. Przez chwilę się wyrywałam ale po paru sekundach zrozumiałam że nie ma to sensu.
Jeden z chłopaków, a dokładniej Jasiek,zaciągnął mnie do pokoju w którym siedział Smav.
-Odbiło ci?-zapytał Janek.
-Nie wiem.-odparłam.
-Poczekasz tutaj z Filipem aż ona sobie pójdzie.-rozkazał Jasiek.
-Ty sobie chyba żartujesz.-oburzyłam się.
-Jezu Sara,o co ci znowu chodzi?-chłopak zatrzymał się w pół kroku i spojrzał na mnie.
-Dlaczego ona nie wyjdzie. Przecież to ona zaczęła.-powiedziałam.
-Po prostu poczekaj,okay?-poprosił Jasiek.
Wywróciłam oczami ale grzecznie usiadłam na brzegu łóżka. Filip od razu zajął miejsce obok mnie.
-Co? Przeskrobałaś coś?-uśmiechnął się do mnie.
-Nie teraz.-odparłam.
-Dobra jak chcesz.-chłopak wzruszył ramionami po czym opuścił pokój.
Słyszałam jak za ścianą rozmawiają o czymś. Widać było że Dominice wcale nie spieszy się do domu.
Spuściłam głowę i zaczęłam błądzić oczami po podłodze. Nagle usłyszałam ostry pisk i przeszył mnie ból głowy. Z wrażenia aż opadłam na podłogę. Co to było?

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz