Zwróciłam głowę w stronę Floriana. Miałam lekko zdziwioną minę,a może raczej przestraszoną bo przecież ktoś mógł to zauważyć.
Chłopak najwyraźniej się tym nie przejmował i tylko uśmiechnął się do mnie. Chcąc nie chcąc również się uśmiechnęłam. Zanim z powrotem odwróciłam głowę, spojrzałam na jeden z pobliskich stolików. Siedział przy nim chłopak który wpatrywał kogoś albo czegoś przez okno.
Zaraz. Ja znam tego chłopaka. Przecież to był Mateusz. Super. Jeszcze jego mi tu do szczęścia brakowało.
Już z mniej wesołą miną wróciłam wzrokiem do Marysi.
-Jesteś przyjaciółką Igora?-zapytałam.
Miałam nadzieję że mnie usłyszała,ponieważ chłopcy gadali zdecydowanie trochę za głośno.
-Znamy się jeszcze ze szkoły. Igor pomaga mi zaklimatyzować się w nowym mieście.-odpowiedziała Marysia.
-Taka już z niego dobra dusza.-uśmiechnęłam się.
-Co ja?-zapytał Igor.
Pewnie wychwycił swoje imię z naszej rozmowy.
-Nic,nic. Nie przeszkadzaj sobie.-powiedziałam.
-Obgadujecie mnie?-uniósł teatralnie brwi.
-Przecież siedzisz obok Marysi,więc chyba słyszysz.-zaśmiałam się.
Ajgor pokręcił głową i wrócił do rozmowy jaką prowadził z Smavkiem i Jasiokiem.
-Wracając do tematu. Z tego co powiedziałaś to rozumiem że niedawno się przeprowadziłaś,tak?-zwróciłam się do czarnowłosej dziewczyny.
-Tak. Mieszkam tu już niecały miesiąc i tak szczerze to ciągle się jeszcze gubię.-przyznała Marysia.
-Nie martw się. Ja mieszkam w Legnicy całe życie i dalej mam problemy z trafieniem do niektórych miejsc.-pocieszyłam ją.
Nawet nie musiałam kłamać. To co powiedziałam było czystą prawdą. Mimo tego że od urodzenia mieszkam w Legnicy to i tak nigdy nie wiem gdzie jest jaka ulicy czy jakiś sklep.
Marysia zaśmiała się. Widać było że poczuła się już pewniej w naszym towarzystwie. Z resztą nic dziwnego że na początku była spięta. Przecież znała tylko Igora który wyciągnął ją na spotkanie z grupą nieznajomych.
Chciałam zapytać Marysie co skłoniło ją do przeprowadzki,ale zrobiło się małe zamieszanie kiedy Thor postawił przed nami tacę pełną hamburgerów i frytek.
Oczywiście zanim wzięłam cokolwiek do jedzenia przywitałam się z Thor'em przybijając mu piątkę. Musiałam darować sobie uścisk ponieważ jedna z moich dłoni została uwięziona w uścisku skkf'a.
W czasie kiedy nowo przybyły zajmował miejsce ja sięgnęłam po frytki. Uśmiechnęłam się widząc że jest ich znacznie więcej niż hamburgerów, bo to oznaczało że Thor pamiętał o tym że je uwielbiam.
Mimo jedzenia rozmowy nie ucichły. Niestety nie mogłam prowadzić dalszej konwersacji z Marysią,ponieważ Smav wciągnął ją w jakiś temat na który ja nie miałam żadnego pojęcia. Siedziałam więc skulona na krześle i wcinałam frytki. Na szczęście Florian puścił już moją dłoń i mogłam spokojnie zająć się jedzeniem. Od czasu do czasu zerkałam na sąsiedni stolik. Mateusz dalej wpatrywał się w okno.
Zawiesiłam na nim wzrok mając nadzieję że szybko się nie odwróci. Jednak moja nadzieja okazała się mylna i po chwili chłopak odwrócił głowę w moją stronę.
Nasze spojrzenia skrzyżowały się. Mateusz posłał mi uśmiech, a ja, zamiast odwrócić się z powrotem do reszty mojej ekipy, bezmyślnie się w niego gapiłam.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...