Atak

1K 82 2
                                    

Po niecałej minucie powróciłam wzrokiem do swoich frytek. Trochę się nachmurzyłam i spuściłam głowę.
-Wszystko w porządku?-zapytał Jasiek szturchając mnie.
-Co? Tak.-powiedziałam lekko rozkojarzona.
-Wyglądasz na zmęczoną. Chcesz wrócić do mieszkania?-mój przyjaciel wyglądał na zatroskanego.
-Nie. Nic mi nie jest.-zapewniłam go.
Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco. Bez słowa wyjaśnienia wstałam i opuściłam lokal. Drzwi lokalu otwarły się ponownie i wyszedł przez nie Mateusz.
-Coś nie tak?-zapytał uśmiechając się.
-Wszystko jest dobrze.-odpowiedziałam.
Byłam zdziwiona tym jak pewnie brzmi mój głos mimo tego że czułam iż za chwilę zemdleję.
-No jakoś nie wygląda.-chłopak zrobił krok w moim kierunku.
Odruchowo cofnęłam się.
-Czego ode mnie chcesz?-moje ręce zaczęły niekontrolowanie drżeć.
-Nic wielkiego. Przejdziemy się tylko do takiego pewnego miejsca.-jego uśmiech mnie przerażał.
Zaczęłam szybciej oddychać. Chyba miałam początek ataku paniki. Widziałam jak przez mgłę zbliżającą się do mnie postać chłopaka. Chciałam się jeszcze cofnąć ale nogi jakby wrosły mi w ziemię. Do tego głos ugrzązł mi w gardle, więc można powiedzieć że byłam w czterech literach. Nie pozostało mi nic innego jak czekać co ten psychol zrobi.
Najgorsze w tym było to,że ludzie którzy nas mijali mieli kompletnie gdzieś to co się dzieje. Poczułam jak łzy spływają po moim policzku. Jeszcze nigdy się tak nie bałam.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz