-Do domu.-odpowiedziałam.
Byłam cholernie wściekła. Ta laska posunęła się jeden krok za daleko.
-Nie zaczekamy na resztę?-zapytał Florian.
-Są już dużymi chłopacami,więc chyba sobie poradzą.-odparłam i zaczęłam szybkim krokiem iść w stronę mieszkania.
-Daj mi chociaż wysłać im sms'a że idziemy do domu.-powiedział skkf.
Wywróciłam oczami ale posłusznie się zatrzymałam i usiadłam na jakiejś ławce.
Po chwili Florian dołączył do mnie i razem czekaliśmy na odpowiedź od reszty ekipy. Siedzieliśmy w milczeniu które zostało przerwane przez cichy odgłos przychodzącej wiadomości.
-Chłopaki będą jakoś wieczorem bo chcą ogarnąć coś na live'a.-poinformował mnie skkf.
Pokiwałam głową i wstałam z ławki.
-Teraz możemy iść?-zapytałam wyciągając do niego rękę.
-Tak.-odparł Florian i pochwycił moją dłoń.
Kątem oka zauważyłam jak przygląda nam się nie kto inny,jak nasza kochana blondyneczka. Miała szeroko otwarte oczy kiedy Florian chwycił moją rękę. Patrząc na jej wyraz twarzy, poczułam się jak taki mały zwycięzca i uśmiechnęłam się pod nosem.
Byłam zdziwiona że tak szybko udało nam się dotrzeć do mieszkania. Byłam zdziwiona też faktem że Barbie śledziła nas niemal przez całą drogę. Czy wszyscy w tej Warszawie mają zapędy prześladowcze? Z resztą nie ważne. Grunt żeby ta laska nie zbliżyła się za bardzo do Floriana.
Kiedy już zdjęłam buty i pozbyłam się kurtki,poszłam do pokoju gdzie stało łóżko i usiadłam na nim. Sięgnęłam po telefon,bo przypomniało mi się że muszę dać mamie jakiś znak życia. Niestety ona mnie ubiegła.Mama: Mam nadzieję że bawisz się dobrze,skoro zapominasz o tym że się martwię.
Nie wiem czemu,ale poczułam się trochę winna. Biedna mama pewnie się zamartwiała o mnie,ale z drugiej strony przecież nie byłam już dzieckiem. Mimo wszystko jednak odpisałam jej.
Ja: U mnie wszystko dobrze.
Nie zdążyłam zobaczyć czy wiadomość została wysłana,ponieważ Florian zabrał telefon z mojej ręki.
-A teraz tak szczerze. Dlaczego tak ci się spieszyło do domu?-zapytał.
-Nie ważne.-starałam się robić dobrą minę.
-Serio? To dobrze bo już myślałem że ma to związek z tą blondynką którą podziwialiśmy na lodowisku.-uśmiechnął się.
-Ty z nią gadałeś?-moje oczy momentalnie otworzyły się szerzej.
-Trochę. W sumie fajna dziewczyna.-powiedział skkf.
Zostałam bez słowa z silnym poczuciem smutku.
-I o czym rozmawialiście?-nie wiem czy chciałam to wiedzieć ale skoro już zadałam to pytanie to nie było już odwrotu.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...