Na szczęście drzwi wejściowe były otwarte,więc szybko znalazłam się w domu zamykając je za sobą. W pośpiechu zdjęłam kurtkę oraz buty i poszłam do swojego pokoju gdzie od razu rzuciłam się na łóżko.
Chyba mnie popierdoliło. Jak mogłam pocałować brata mojego najlepszego przyjaciela. Co jest ze mną nie tak? Tak myślę że ktoś powinien porządnie walnąć mnie w ten głupi łeb.
Ktoś otworzył z rozmachem drzwi mojego pokoju więc gwałtownie uniosłam się na łóżku. Spotkałam się spojrzeniem z moją mamą.
-Gdzie byłaś?-zapytała moją rodzicielka.
-Na mieście.-odparłam krótko.
-I co robiłaś?-ciągnęła dalej swoje przesłuchanie.
-Byłam w kinie.-powiedziałam.
-Z kim?-zapytała.
-A co ja na komisariacie jestem?-wybuchłam.
-Jestem twoją matką i mam prawą wiedzieć z kim spotyka się moją córka.-odparła spokojnie moja mama.
-O bo nagle cię to zaczęło interesować.-wywróciłam oczami.
-Sara nawet mnie nie denerwuj. Dobrze wiesz że zawsze mnie to interesuje.-powiedziała.
-Serio? To jak ma na imię moja najlepsza przyjaciółka?-zapytałam.
Zapadła krótka chwila milczenia podczas której najwidoczniej moja mama zastanawiała się nad odpowiedzią.
-Marta?-odpowiedziała w końcu.
Chciałam zaśmiać jej się w twarz.
-Monika. Moja najlepsza przyjaciółka ma na imię Monika.-powiedziałam.
Moja mama nic już nie powiedziała. Po prostu opuściła mój pokój zatrzaskując za sobą drzwi. Westchnęłam cicho i ponownie położyłam się na łóżku. Zaczęłam wpatrywać się w sufit.
Jak to możliwe że ona jest moją mamą? Czy inne matki też takie są? No bo ja rozumiem że się martwi czy coś ale chyba może to pokazać w jakiś uprzejmy sposób. Po za tym jak mogła pomylić imię mojej najlepszej przyjaciółki. Przecież dobrze ją znała. Kiedyś Spędziłam z nią naprawdę dużo czasu. Kiedyś. Bo teraz nie wiem co będzie dalej z naszą przyjaźnią.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...