Florian odsunął się ode mnie i teraz dokładnie widziałam kto zaszczycił nas swoją obecnością. W drzwiach stał Janek,który opierał się beztrosko o futrynę.
-Tak wiem. Przerwałem wam,ale swoją drogą kiedy mieliście zamiar nam powiedzieć?-zapytał Jasiek.
-Powiedzieć o czym?-mój głos brzmiał już nieco lepiej.
-O tym że jesteście razem.-młody żłówik przeniósł wzrok ze mnie na skkf'a.
Zaczerwieniłam się. W tym momencie miałam ochotę przykryć się cała kołdrą,ale wyglądałabym wtedy jak małe dziecko.
-Sądziliśmy że jesteście na tyle inteligentni że sami zauważcie.-odparł beztrosko Florian.
Zostałam bez słowa. Sądziłam że on nie chce aby ktokolwiek się dowiedział a tu proszę.
-Mniejsza o to. Może Sara chcesz coś zjeść? W końcu byłaś nieprzytomna przez jakieś dziewięć godzin.-zaproponował Jasiek.
-W sumie to nie jestem głodna,ale dziękuję że się o mnie troszczysz.-uśmiechnęłam się do niego w ramach podziękowania.
Jasiek kiwnął głową i zapanowało milczenie. Czułam się niezręcznie więc utkwiłam wzrok w moich dłoniach.
-O Sara się obudziła!-wykrzyknął ktoś.
Podniosłam wzrok i ujrzałam Smav'a,który przeciskał się obok Janka. Po chwili chłopak siedział już na brzegu łóżka.
-I jak się czujesz?-zapytał.
-Znacznie lepiej.-odpowiedziałam.
Nawet nie zauważyłam kiedy do pokoju weszli Kiślu i Thor. Poczułam się oblegana. Każdy zadawał pytania o mój stan zdrowia i pytał się czy czegoś mi nie potrzeba.
Z jednej strony było to miłe,ale z drugiej czułam się już zmęczona odpowiadaniem.
-Dobra koniec tej pielgrzymki. Sara musi jeszcze odpocząć.-zażądził skkf.
Wszyscy powoli opuścili pokój. Oczywiście nie obyło się bez marudzenia. Został ze mną tylko Florian.
-Prześpij się. Zajrzę potem.-powiedział i pocałował mnie w czoło. Posłusznie zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...