Połączenia i sms

1.1K 84 2
                                    

Obudziły mnie stłumione głosy dochodzące zza ściany. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zauważyłam że jestem przykryta jakimś kocem. Na dodatek zostałam sama w pokoju. Wygramoliłam się z łóżka. Kiedy stanęłam na podłodze poczułam straszny chłód. Otrząsnęłan się i ruszyłam w stronę głosów.
-Mówię tylko że możemy urządzić wielką bitwę na śnieżki w parku.-usłyszałam Kiśla.
-Nie ma mowy. Kiedy pójdziemy do parku od razu zjawią się tłumy fanek i z bitwy nici.-wytłumaczył spokojnie skkf.
-No to chociaż idźmy się gdzieś przejść.-sapnął Filip.
Florian już otwierał buzię żeby coś powiedzieć ale na jego nieszczęście do akurat ja wkroczyłam do pomieszczenia.
-A ja uważam że to dobry pomysł. Przecież nie możemy całego tygodnia spędzić przed komputerem.-powiedziałam.
Florianowi zabrakło słów.
-Postanowione. Idziemy na spacer.-uśmiechnął się Filip.
Wyglądał w tym momencie jak małe dziecko które cieszy się z jakiejś nowej zabawki. Przejechałam spojrzeniem po wszystkich obecnych w pokoju. Brakowało jednej osoby.
-Gdzie Janek?-zapytałam.
-Poszedł do żabki po coś na śniadanie.-od razu odpowiedział mi Kiślu.
-Wysłaliście Jaśka po zakupy spożywcze?-uniosłam lekko brwi.
-Tak. Co w tym dziwnego?-zapytał Smav.
-A jaką macie pewność że nie wróci z kebabami?
Zapanowało milczenie. Chłopcy patrzyli na siebie ze strachem w oczach. Uśmiechnęłam się w głębi duszy i poszłam do kuchni po coś do picia. Oczywiście nikt nie pomyślał o zrobieniu herbaty dlatego musiałam zadowolić się szklanką wody. Odruchowo chciałam sprawdzić wiadomości w telefonie więc sięgnęłam do kieszeni. Niestety okazało się że nie ma w niej mojej komórki. Wróciłam do salonu.
-Widział ktoś mój telefon?-zapytałam chłopaków.
-Położyłem go na biurku jak zasnęłaś.-powiedział Florian.
-Właściwie to o której poszliście spać?-zaciekawiłam się.
-W ogóle nie poszliśmy.-uśmiechnął się Kiślu.
-Żartujesz. I nie jesteście zmęczeni?-zdziwiłam się.
W odpowiedzi Kiślu i skkf pokręcili głowami. Nie wiedziałam co mam w tym momencie powiedzieć dlatego poszłam po telefon. Od razu odblolowałam go i zauważyłam cztery nieodebrane połączenia i jeden sms. Zaczęłam od sprawdzenia wiadomości tekstowej.

Mateusz: Dzwoniłem parę razy,ale widocznie nie mogłaś odebrać. Proszę spotkaj się ze mną.

Boże jaki upierdliwy koleś. Spojrzałam szybko kto do mnie dzwonił. Tak jak myślałam. Wszystkie cztery były od Mateusza. Co z tym kolesiem jest nie tak? Moje myśli przerwał trzask drzwi.
-Wałówka przyszła!-krzyknął Jasiek.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz