BU

604 38 9
                                    

- Jestem! - Kuba przekroczył próg mieszkania głośno oznajmiając swój powrót do domu. - No w końcu. Co ci tak długo zajęło? - uśmiechnął się, gdy na powitanie wyszła mu dziewczyna owinięta kołdrą. - Jest prawie 23. - wytknęła niezadowolona, że musiała spędzić całe popołudnie i wieczór sama. Dodatkowo nie miała kompletnie nastroju do pracy, więc wróciła do domu dużo wcześniej. - Ojej, dzieciaku. - odwiesił kurtkę i pocałował ją w czoło. - Spałaś już? - zapytał biorąc ją w ramiona, a dziewczyna tylko kiwnęła głową mocno wtulając się w niego. - Stało się coś? - odsunął ją od siebie na długość ramion i uważnie przyjrzał się jej. Poza tym, że była zaspana, jakby walczyła ze snem czekając na niego to mógł wyczytać z jej twarzy jakiś smutek. - Sama nie wiem. Chodź do łóżka, co? - owinęła go kołdrą i stanęła na palcach kradnąc mu krótki pocałunek. - Mhm.. marudo, daj mi chwilę. - zagryzł delikatnie jej wargę i posłał jej ciepły uśmiech. - Tylko szybko. - ponagliła go i wróciła do sypialni. Słyszała jak Kuba bierze prysznic, a dosłownie po kilku minutach już obejmował ją ramieniem. - To opowiadaj. - zachęcił ją, gdy ułożyła się z głową na jego klatce piersiowej, a nogę wsunęła między jego. - Nie ma co opowiadać. Jakoś mi tak humor przed urodzinami zjechał. - westchnęła, delikatnie błądząc opuszkami po jego boku. Jutro 27 urodziny. Masakra. - poczuł  jak mocniej przylgnęła biodrami. - A daj spokój. Nie ma czym się przejmować. - zaśmiał się wplatając palce w jej włosy. - Razem się zestarzejemy. Zawróciłaś mi w głowie w ciągu tego ostatniego roku. - napotkał jej spojrzenie gdy uniosła głowę. - Oj, to co ja mam powiedzieć? Straciłeś dla mnie tyle czasu, że poczułam się ważna. - wsunęła się całkiem na niego i podsunęła wyżej. - Cieszę się, że spędzimy jutrzejszy dzień razem. Jeszcze nie zdecydowałam gdzie chciałabym pójść. - zadrżała, gdy przesunął dłonią wzdłuż jej kręgosłupa i zacisnął palce na pośladku. - Zajmę się tym i zaplanuję coś fajnego. Ty tylko jutro się wyśpij,  zrelaksuj... - mruknął cicho, gdy zaczęła wodzić wargami po jego twarzy. Obsypywała delikatnymi pocałunkami jego czoło, skronie, delikatnie przejeżdżając językiem po linii szczęki, aż w końcu trafiła na jego usta. - Miałam nie iść do pracy, ale wpadło jedno spotkanie, więc na 13 podjadę na godzinkę czy dwie. - spojrzala w jego błyszczące w ciemności oczy. - Czasami nie mogę się na ciebie napatrzeć. - wzięła jego twarz w dłonie, a uśmiech nie schodził jej teraz z twarzy. - Ale chyba już się oswoiłam z myślą, że jestem twoja. Bo czasami to brzmiało jak kosmos. - zaśmiała się, gdy chłopak po prostu wpił się w jej usta. - Nie gadaj już. - mruknął zniecierpliwiony mocniej napierając na nią. Wsunął dłoń między jej pośladki, z zadowoleniem zauważając, że rozsunęła nogi. Zaczęła poruszać biodrami ocierając się o jego krocze, jednocześnie schodząc pocałunkami niżej. - Stęskniłam się, wiesz? - mrugnęła do niego, kiedy zsunęła mu bokserki. - Myślałem, że jesteś zmęczona. - oparł się wyżej na poduszkach i założył ręce za głowę. - Rozbudziłam się, podobnie jak ktoś tutaj. - zażartowała i utrzymując kontakt wzrokowy z Kubą zaczęła drażnić jego członka dłonią. - Jestem tylko facetem, co poradzę, że reaguję jak leży przy mnie taka kobieta i jeszcze się o mnie ociera.... - mruknął rozmarzony z zainteresowaniem obserwując dziewczynę, która wilgotnymi wargami pieściła podbrzusze. - Nie przestawaj do mnie mówić. - poprosiła go przejeżdżając językiem po całej jego długości, na koniec zasysając główkę. Uśmiechnęła się, kiedy chłopak głucho jęknął i zachęcona jego reakcją mocno objęła członka wargami i wzięła go głęboko do ust. Ułożyła się wygodniej między jego nogami całkowicie skupiając się na jego penisie. - Mów do mnie. - upominała go, delikatnie ściskając jądra. - Jak ja mam się skupić... - jęknął żałośnie unosząc biodra, ale dłużej wypuścił powietrze i spełnił jej prośbę. Niesamowicie podniecało go, że cały czas utrzymywała z nim kontakt wzrokowy, sprytnie poświęcając uwagę jego członkowi i bliskiej okolicy, aby nie osiągnął spełnienia zbyt szybko. - Chodź już do mnie. - wyciągnął dłoń w jej kierunku i odgarnął jej włosy za ucho, delikatnie za nie pociągając. Podsunęła się wyżej, wsuwając jego dłoń między swoje nogi, żeby przekonał się, że nie tylko on jest gotowy. Usiadła na nim okrakiem od razu nabijając się na niego i oparła się w tył na rękach, zaciskając palce na jego udach. - Nie wiem co w ciebie wstąpiło, ale możesz tak częściej. - nie mógł oderwać od niej oczu. Biła od niej niesamowita pewność siebie, wręcz jakaś dzikość, którą widział u niej do tej pory bardzo rzadko. Dominowała nad nim, na co z przyjemnością jej pozwolił. - Kiedy myślę, że już mnie nie zaskoczysz to zawsze to robisz. - położył jej dłoń na policzku, gdy zmieniła pozycję pochylając się nad nim. - Tak? To jeszcze nie koniec niespodzianek. - zaśmiała się w jego usta i odchyliła głowę w tył, wypinając biust nad jego twarzą. Ścisnął mocno jej piersi i z cichym mruknięciem zaczął drażnić i podgryzać jej sutki. Wbiła paznokcie w jego klatkę piersiowa i odchyliła się w tył, kiedy przyspieszył podrzucając ją na sobie. Oblizała usta rzucając mu wyzywające spojrzenie, ale nie musiała już go dłużej zachęcać. W moment przetoczył się na nią, mocno obejmując ją w pasie. Dziewczyna podparła się na łokciu i zagryzając wargę zjechała dłonią po swoim ciele dodatkowo drażniąc łechtaczkę. - Wolę ciebie, niż jakieś zabawki. - wydyszała mu do ucha, delikatnie zagryzając zęby na małżowinie. - Wiem, że chcesz to zrobić. - mruknęła, kiedy na moment wysunął się z niej. Wpiła się w znaki zapytania zdobiące jego szyję. - Lisa, ja pierdolę... - wyjęczał, bo nie było go na więcej stać. - Nie gadaj, tylko zrób to. - przejechała językiem po jego policzku i głęboko spojrzała mu w oczy. Nie potrzebował kolejnej zachęty. Wystarczyło to jej rozpalone, wyzywające spojrzenie, którym wyraźnie dała mu znać, czego od niego oczekuje.


—————-

Oj, to była długa przerwa. Wypadłam z obiegu, ale już do Was wracam - w lepszej lub gorszej formie, ale wracam. 🥰

PotrzebnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz