33

43.9K 2.1K 688
                                    

Godzina 21:00

Chłopcy właśnie zakończyli swój występ kłaniając się przed wszystkimi, perkusista najpierw wyrzucił w tłum swoje pałeczki robiąc na publiczności małe zamieszanie. 

- Al choć za scenę, muszę pogratulować Lukowi!

Wykrzyczałam do ucha przyjaciółki, tutaj jest tak głośno.

- Okay,  ja chyba też muszę to zrobić.

Uśmiechnęłam się do niej łapiąc za jej kościstą dłoń, pociągnęłam ją w stronę chłopców. To co tam zobaczyłam po prostu mnie zamurowało, stanęłam jak wryta przez co Alice wpadła na moje plecy.


Pan wspaniały Hemmings stoi obściskując się z jakąś inna laską. Dziewczyna jest prawie jego wzrostu, nieco ciemniejsza karnację i czarne włosy. Zawzięcie wpycha mu język do gardła i przy okazji zaciska dłoń na jego pośladku. Chłopak nagle oderwał się od niej natrafiając na moje załzawione oczy.

-Rosie ja..  Ja ci to wszystko wytłumaczę.. 

- W dupie mam te twoje tłumaczenia! 

Wywrzeszczałam chyba to głośniej niż te wszystkie fanki razem wzięte. Spojrzał na mnie zaskoczony nie wiedząc jak się zachować. Dziewczyna, z którą tak mile spędzał czas odwróciła się do mnie i posłała mi tak złośliwy uśmiech, że aż mam ochotę do niej podejść i przywalić jej w twarz. Wypij kwas głupia szmato.

A ten idiota, zaprasza mnie tu, dedykuje piosenkę i po co? Żeby potem złamać moje biedne małe serduszko? 

Złapałam Alice za rękę i zaczęłam ciągnąć jak najdalej stąd oczywiście ktoś mi na to nie pozwolił ponieważ po chwili zatrzymał mnie ten dupek.

- Księżniczko proszę, porozmawiajmy. 

-NIE KSIĘŻNICZKUJ MI TUTAJ, DAJ MI SPOKÓJ!  

Wyrwałam mu się i szybko zaczęłam biec, w końcu jednak musiałam się zatrzymać,  pierdolić moją kondycję! Wściekła kopnęłam w murek a z moich ust wydobył się głośny płacz.
Jestem beznadziejna,  jak taki chłopak mógłby chcieć taką mnie?  

Dlaczego to tak boli? 

Przecież nie jestem w nim zakochana? Jestem? 

Ugh nie wiem! 

Pieprzyć wszystko,  jak tylko znajdę Alice będę musiała napić się czegoś wysoko procentowego.

03:04

- Al jak on mohl to mi zrobyc? 

Bełkoczę zapłakana w rękaw przyjaciółki która uspokajająco głaska mnie po plecach. 

- Spokojnie Rosie,  porozmawiacie, wszystko sobie wyjaśnicie,  spokojnie kochanie.

- Jakie wyasniciee? Co tu wyasniaac?! 

Wyje dalej po czym sobie o czymś przypominam.

- Day my muy tefelon. 

- Nie Rosie lepiej nie.

- DAYYY!!

Warknęłam dosyć niezrozumiale.

- Dobrze, masz, nie krzycz. 

Złapałam urządzenie w ręce,  przez co tylko się zdenerwowałam ponieważ nie mogłam go odblokować,  w końcu Alice głośno westchnęła, zabrała telefon po czym oddała odblokowany.

Zazdrośnik: Proszę Rosie,  daj mi wyjaśnić.

Zazdrośnik: Spotkajmy się.

Zazdrośnik: Błagam,  znamy się sześć tygodni a jesteś dla mnie tak kurwesko ważna. 

Zazdrośnik: Proszę,  odpisz coś.

Zazdrośnik: Chociaż kropkę. 

Zazdrośnik: Cokolwiek. 

Zazdrośnik: Księżniczko ja tu świruję.

Pierdolenie!

Zmień nazwę: duypek
Zapisz.

###
Najpierw melo potem DRAMA,  DRAMA time ta ta duuuuuu

Nie ma to jak po pierwszej godzinie mieć 3 okienka w szkole oddalonej godzinę drogi od domu
Może przynajmniej uda mi się napisać kilka rozdziałów.

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz