112

20.8K 1K 146
                                    

Po kolacji w Maku postanowiłam zostać na noc u Luke, nie chcę się już dziś jeszcze narażać bardziej moim domownikom i tak mam u nich już nieźle przesrane.

Rano blondyn obudził mnie pocałunkami w brzuch, mmm mogłabym tak się budzić codziennie.

-Przygotowałem wam śniadanie kochanie.

-Eee wam? 

Zdziwiłam się, ktoś jeszcze ma przyjść?  Lu widząc moje roztargnienie już wziął się za tłumaczenie.

-No tobie i naszemu dziecku głuptasku.

-A no tak- uderzyłam się ręką w czoło, ale jestem głupia- Dylan pewnie jest już głodny.

-Dylan?

-Nie podoba ci się?

-Podoba, podoba, po prostu nie sądziłem, że będę miał synka, myślałem bardziej, że to będzie mniejsza wersja mojej kochanej dziewczyny ale syna za to będę mógł nauczyć grać w piłkę nożną, gry wideo i co najważniejsze na gitarze.

Uśmiechnął się do mnie uroczo podając tace ze śniadaniem.

Mhm na sam widok cieknie mi ślinka, przygotował mi pancakes z jajkiem sadzonym, bekonem i syropem klonowym a do tego sok z pomarańczy.

Szybko wzięłam się za pałaszowanie swojego posiłku a chłopak przyglądał mi się z lekkim uśmiechem.

Kiedy w końcu skończyłam posłałam mu największy uśmiech na jaki mnie stać a ten się roześmiał.

-No co? 

Burknęłam urażona.

-Masz brudny nos kochanie.

Musnął mnie we wspomniane miejsce ustami.

-I już, po problemie.

Właśnie co do problemów...

-Luke chyba musimy poważnie porozmawiać.

Przytaknął poruszając głową.

-Też muszę cię o czymś ważnym poinformować.

###

100 i dodam kolejny, love xxx

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz