85

22.7K 1.3K 267
                                    

Totalnie ignorując blondyna ruszyłam w stronę wejścia do swojego domu. Oczywiście Hemmings musiał iść za mną krok w krok z naburmuszoną miną,  kiedy już przekręciłam klucz w zamku i naciskałam klamkę, chłopak położył dłoń na mojej tym samym mnie zatrzymując. 

- Nie zamierzasz mi odpowiedzieć?  - Spytał już nieco bardziej opanowanym głosem. 

- Nie. - Rzuciłam krótko z wrednym uśmieszkiem na twarzy, na co on zmarszczył brwi a jego oczy zabłyszczały przez złość. 

- Jak to nie? 

- No tak to. - Wzruszyłam ramionami.

- Jesteś na mnie o coś zła. - Stwierdził drapiąc się po głowie. 

- Brawo geniuszu! -Wykrzyczałam klaskając w dłonie.  - Należy Ci się medal za spostrzegawczość! 

- Co zrobiłem? - Spytał zdezorientowany a ja przybiłam sobie mentalną piątkę w czoło,  czy on na serio jest takim idiotą?

Posłałem mu spojrzenie mówiące ' serio pytasz? '

- Domyśl się. - Burknęłam krzyżując ręce na piersiach.

- Jesteś zła, że zabrałem Arz na koncert? - Nic nie odpowiedziałam tylko dalej patrzyłam na niego ze złością wymalowaną na twarzy.  - Zaczniesz ze mną normalnie rozmawiać?  

- Jakoś nie przeszkadzało ci to przez te dwa dni. - Odpyskowałam na co on przystąpił z nogi na nogę. 

W końcu przerwał ciszę między nami. - Ale ty też jakoś nie specjalne starałaś się ze mną skontaktować a teraz przychodzę i widzę cię kurwa z Blackiem!  

Podniósł głos na co nie wytrzymałam i niewiele myśląc co robię uderzyłam go z całej siły w policzek tak, że aż mnie zabolała ręka a na jego twarzy został czerwony ślad.

- Kurwa!  Luke! Nie odwracaj teraz kota ogonem! Miałeś iść ze mną na koncert a dzień przed dowiaduje się, że idziesz ze swoją byłą, która dalej ma nadzieję, że do siebie wrócicie! Jeszcze przez te dwa dni nie raczyłeś się odezwać a teraz mało tego jesteś zły, że Tayler odwiózł mnie do domu! Nie planowałam tego jak ty swojego wyjścia z Rodriguez, spotkałam go na mieście i w porównaniu do ciebie zwrócił na mnie pieprzoną uwagę!  - W końcu skończyłam krzyczeć i dopiero teraz zauważyłam iż po mojej twarzy ciekną łzy. 

Chłopak stał przede mną oniemiały otwierając i zamykając usta próbując coś powiedzieć. 

- Nie skomentuje tego w żaden sposób? No to świetnie, narazie! - Trzasnęłam mu drzwiami przed samą twarzą już po chwili osunęłam się po drewnianej powłoce zaczynając głośno wyć, kiedy jakiś ruch przykuł moją uwagę. 

Przetarłam oczy aby wyostrzyć swój wzrok a przed sobą zobaczyłam mojego ojca z gazem pieprzowym w rękach. 

- Już myślałem, że będę musiał interweniować,  więc szybko pobiegłam po to. - Powiedział wskazując na drewnianą pałkę w swojej dłoni.  - Ale widzę, że sama sobie dobrze poradziłaś. - Dodał z lekkim uśmiechem na twarzy. 

- Widać, że moja krew.  - Dobiegł nas głos ze schodów, odwróciłam głowę w tamtym kierunku napotykając Seana stojącego z kamerką. - Nie martw się sis, nagrałem jak mu przywaliłaś.


Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz