Na twarzy blondynki wykwitł ogromny uśmiech, który wygląda jak by miał rozerwać jej policzki kiedy zdała sobie sprawę kto właśnie ją trzyma w ramionach.
Tomlinson wsunął swoją rękę pod jej kolana a ona zarzuciła mu swoje na jego kark.cChłopak dał jej buziaka w kącik ust ruszając w stronę pokoi mamrocząc abyśmy się nie martwili i, że się nią zaopiekuje, taaa.. ' zaopiekuje'. Pewnie gdybym nie była w tak mocnym stanie upojenia alkoholowego to coś bym zrobiła ale teraz no cóż oby nie było z tego dzieci. Zaśmiałam się jak głupia pod nosem przez co inni rzucili mi pytające spojrzenia, pokręciłam tylko głową i klepnęłam swojego chłopaka w tyłek ruszając do kuchni, hmm.. Swojego chłopaka, bardzo ładnie to brzmi.
Nie musiałam nawet się obracać aby wiedzieć, że to właśnie on położył swoje dłonie na moich biodrach.W pomieszczeniu zastaliśmy Nialla i Harrego którzy stwierdzili, że musimy się napić ponieważ dziś jeszcze razem tego nie robiliśmy.
Niall chciał nam pokazać świetną sztuczkę barmańską i robiąc shoty zaczął podrzucać shakerem niestety skutek tego jest taki, że pojemnik wyleciał mu z rąk i tak właśnie ja Harry i Luke stoimy przed nim cali mokrzy.
Blondyn wybuchł śmiechem i zgiął się w pół nie mogąc się powstrzymać.
- Aż tak Ci śmiesznie?
Spytał Harry z niebezpiecznym błyskiem w oku, spojrzał na Hemmingsa a ten minimalnie kiwnął głową z dziwnym uśmieszkiem.
Już po chwili złapali Horana za nogi oraz ręce i zaczęli kierować się w stronę basenu. Niall szarpie się cały czas krzycząc, że jeszcze się zemścić po czym zaraz znalazł się w basenie.
- Wy Idioci miałem telefon w kieszeni!
- Nie martw się księżniczko, wcześniej go zabraliśmy.
- Ah do diabła z wami! - uderzył zdenerwowany rękoma o wodę- Rosie pomożesz mi?
-Uh, pewnie.
Podeszłam do brzegu basenu aby pomóc wyjść blondynowi. Złapał mnie za dłoń a ja zaraz poczułam jak ciuchy zaczynają mi przesiąkać wodą i mocniej przylegać do skóry. Wciągnął mnie do basenu.
- Horan Idioto!
Chłopak wybuchł znów takim samym śmiechem jak w kuchni chwilę przed tym. Ze zdenerwowaniem zaczęłam chlapać wodą w jego kierunku starając się aby trafiać w twarz. W basenie po chwili znalazł się Lu i Hazza jak i reszta imprezowiczów, która postanowiła iść w nasze ślady i wziąć kąpiel w ciuchach.
Niebieskooki przyciągnął mnie do siebie i już miał mnie pocałować kiedy jego wzrok został utkwiony na moich piersiach.
- Ros - wychrypiał już wyraźnie podniecony - nie masz stanika.
- No tak Lu, przy takiej bluzkę to całkiem normalne.
Mruknęłam zakładając dłonie pod piersi. Zobaczy trochę skóry i już.
- Nie chodzi mi o to księżniczko - uśmiechnął się łobuzersko przygryzając na chwilę kolczyka w swoich ustach - wiesz tak jakby coś Ci prześwituje.
Normalnie bym się zrobiła czerwona jak burak ale hmm nie po tylu tequilach, które dodały mi odwagi no i może trochę zawrotów głowy.
- No i co my z tym zrobimy Luke?
Zamruczałam przygryzając wargę, jego oczy zabłyszczały a ręce zaraz znalazły się na moich pośladkach podnosząc mnie przez co musiałam owinąć go nogami w pasie.
- Myślę, że chyba musimy iść do twojej sypialni.
###
Tt/ig: trzebniakowa

CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...