Środa, godzina 12:03
- Kurwa - mruknęłam pod nosem otwierając oczy - moja głowa.
Zaczęłam owalnymi ruchami masować się po skroni. Nie ma co, jest ze mną słabo, moja głowa zaraz wybuchnie, w moim przełyku panuje większa susza niż na pustyni a ja jestem..- Że co kurwa?
Wybałuszyłam na siebie oczy zauważając dopiero teraz iż jestem całkiem naga, mój dekolt zdobią prawie, że fioletowe malinki a obok mnie leży Luke, Luke który jest nagi, tak samo jak ja a na jego twarzy da się zauważyć wyraz zadowolenia co jest nieco dziwne ponieważ śpi. Powoli zaczęły powracać mgliste wspomnienia minionej nocy a na moja twarz pokryła się czerwienią.
Starając się nie obudzić blondyna wstałam z łóżka zarzucając na siebie jego koszule w kratę po czym związałam włosy w coś na kształt koczka.Wolnym krokiem ruszyłam na zwiady i okay to co zastałam na dole nieco mnie przeraziło, wszędzie walają się plastikowe kubeczki i chipsy, w kuchni na kafelkach jest mnóstwo pokruszonego szkła zapewne wcześniej te odłamki tworzyły butelki tequili ale teraz trudno to zidentyfikować. W salonie na kanapie, no okay w połowie na kanapie śpi Cal w samych bokserkach a jego ciało pokrywa mnóstwo rysunków kutasów, niedaleko można zauważyć leżącego Harrego na dywanie przytulnego do psa.. Do psa? Czekaj, od kiedy my? E? Dobra, nieważne.
Ruszyłam dalej w stronę patio z którego od razu zauważyłam śpiącego Nialla, może nie byłoby to dziwne gdyby nie spał na dmuchanej orce, jak on w ogóle do cholery się na tym utrzymuje śpiąc?
Na leżakach po lewej spostrzegłam śpiące dwie ' blachary ' które dały wczoraj pokaz na początku imprezy. Nie mogąc się powstrzymać zabrałam wszystkie potrzebne mi rzeczy i cicho ruszyłam w stronę dziewczyn.Pierwszej narysowałam karnego na plecach wodoodpornym pisakiem, a drugiej zrobiłam brodę świętego Mikołaja bitą śmietaną.
Uśmiechnęłam się zadowolona z efektu robiąc zdjęcie na snapchata które umieściłam na My Story.
Po małym żarciku poszłam jeszcze tylko sprawdzić sypialnie rodziców i z przerażeniem w oczach i otwartą buzią gapiłam się na widok jaki zastałam.
Niniejszym Alice leży w samym staniku przytulna do nagiego ciała Louisa, oczywiście zaraz po tym zwróciłam uwagę na leżącą na podłodze koło łóżka prezerwatywę, ugh.
Wycofałam się nieco zniesmaczona i zamknęłam cicho drzwi.
Postanowiłam wziąć zimny prysznic po którym ubrałam na siebie krótkie dresowe spodenki i zwykłą koszulkę.
I zaraz, zaraz, zatrzymałam się na środku korytarza prowadzącego do pobojowiska, gdzie do cholery jest Sean?Sprawdziłam w jego pokoju - pusto, pokoje gościnne - pusto, okay jest dorosły na pewno się znajdzie.
Wchodząc do kuchni puściłam cicho muzykę i zaczęłam ogarniać pomieszczenie w którym po chwili znalazł się Hood.- Siema Rosie, wiesz może gdzie zgubiłem ciuchy?
- Nie bardzo Cal.
Odpowiedziałam chłopakowi ze śmiechem.
- Cóż trudno, najwyżej ludzie będą mogli podziwiać moje piękne ciało w całej okazałości kiedy będę wracał do domu.
- Twoje piękne ciało pokryte kutasami?
-Coo? - chłopak szybko zaczął oglądać dokładnie swoje ciało - kurwa zabije tych idiotów.- Możesz Seana bo działa mi na nerwy ale oszczędź mi Luka ponieważ chcę się jeszcze nim nacieszyć.
- Ej! Wypraszam sobie!
Do moich uszu dobiegł głos mojego brata przez co odwróciłam się w stronę spiżarni z której właśnie wychodził, chwilę się mu przyglądając wybuchłam śmiechem a Calum mi zawtórował.
- O co wam do chuja chodzi?
- Masz różowe włosy Sean.
Powiedziałam wycierając łzy płynące po policzkach.
- Co kurwa?
###
Dzięki za wszystkie kom. I gwiazdki to bardzo miłe :)
CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...