114

22.7K 1K 37
                                    

Chłopak siedział cicho i zastanawiał się co mi odpowiedzieć,  no, no tłumacz się Hemmings.

Nie mogąc już dłużej wytrzymać przerwałam w końcu tą pieprzoną ciszę.
- No więc?  Mam tu czekać do wieczora?
-Eee.. Na serio nie wiem co ci powiedzieć - odezwał się w końcu ze smutną miną- trochę mi odbiło, na koncerty przychodziło coraz więcej fanów,  coraz więcej osób nas rozpoznawało,  prosiła o zdjęcia i autografy,  mieliśmy więc z chłopakami co opijać..
Zaciął się nie wiedząc co mówić dalej.
Skulił się trochę i popatrzył na mnie smutnym wzrokiem, ale ja zostałam nieugięta i dalej na niego patrzę obojętnym wzrokiem czasem to przenosząc go na paznokcie lub zegarek co musi wyglądać nieco komiczne kiedy on tu się kuli czekając aż coś powiem no ale chyba raczej prędzej urodzę niż się teraz odezwę, niech się chłopak trochę wysili.

Jęknął  patrząc na mnie błagalnyn wzrokiem.
-Przepraszam Rosie. Na serio mocno przepraszam,  że cię olewałem, że  nie dzwoniłem ani,  że cię ani razu nie odwiedziłem ale przysięgam poprawię się, przez ten miesiąc będę dzwonił codziennie, a jak wrócę to znajdę stałą pracę w Sydney i będę się tobą opiekował jak i naszym chłopczykiem tylko proszę, wybacz mi.

- Oh no choć tu kretynie.
Od razu pokonał dzielącą nas odległość sadzając sobie mnie na kolanach zaczął całować mnie w czoło,  włosy i brzuch szeptając cały czas ' przepraszam'.

###
No to jutro tweetujemy!

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz