Minął kolejny miesiąc, czyli 11 tygodni odkąd jestem w ciąży a ja dalej nic nikomu nie powiedziałam.
Jest mi z tym tym bardziej trudniej gdyż z blondynem ostatnio rozmawiałam przez telefon jakieś dwa tygodnie temu.
Ostatnio ograniczamy się do esemesów typu " nie mam czasu, uczę się" " mam próbę" " jestem zmęczony, odezwę się jutro".
Ale w ten weekend ma przylecieć Alice razem z Seanem więc Abigail z tej okazji zamierza przygotować dużą ucztę, myślę, że to będzie idealna chwila aby wszystkich poinformować o mojej ciąży.
W ostatniej chwili mój brat odwołał ich przyjazd ponieważ Al się rozchorowała i nie chciał zostawić jej samej, tak i plan o powiedzeniu iż zostanę matką przesunął się na czas nieokreślony.
Przeglądając po raz kolejny instagrama, twittera i snapchata zobaczyłam dużo ciekawych zdjęć... Luke z butelką piwa, Luke uśmiechający się szeroko do aparatu razem z dwiema dziewczynami i dużo filmików jak to Luke świetnie się bawi. Od razu zagotowałam się ze złości.
-Widzisz dzidziu- pogłaskałam się po malutkim brzuszku podnosząc koszulkę do góry- my tu leżymy sami a twój tatuś sobie imprezuje.
Nie mogąc wytrzymać, sięgnęłam po telefon wybierając numer Hemmingsa.
Ja: Widzę,że jednak znalazłeś trochę energii aby pójść na imprezę :)
Dwadzieścia minut później w końcu przyszła odpowiedź.
Luke: Kochanie nie denerwuj się, opijamy udany koncert, przyszło aż 600 osób!
Nic mu już nie odpowiadając po prostu wtuliłam się w poduszkę i zaczęłam płakać.
I co my teraz zrobimy dzidziu?
###
![](https://img.wattpad.com/cover/55937798-288-k615969.jpg)
CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...