96

20.4K 1.1K 81
                                    

Cała w nerwach jechałam z blondynem do szpitala. Co oznacza 'wszystko jest w normie, jeśli tak w ogóle mogę powiedzieć(...)', co jeśli coś stało się z dzieckiem? 

Pod szpitalem wypadłam z pojazdu niczym oparzona i pognałam do recepcji niemal wpadając na pielęgniarkę po drodze.

-Dzień dobry, gdzie leży Alice Carter? 
-A pani to?
Kobieta podejrzliwie zmierzyła mnie bacznym spojrzeniem spod ogromnych okularów.
-Jestem jej przyrodnią siostrą.
Wymyśliłam na poczekaniu.
-No dobrze- powiedziała z wyraźną niechęcią w głosie- pani siostra leży w sali numer 33 na 1 piętrzę. 

Nawet nie podziękowałam tylko od razu wystrzeliłam jak torpeda, zwracając dopiero uwagę na schodach iż za mną podąża Luke.

W poczekalni przed salą zobaczyłam siedzącego Seana ze zmarnowanym Louisem.

Hemmings zatrzymał się przy chłopakach a ja beż żadnego słowa pognałam do sali gdzie znajdywała się przyjaciółka. Na moje nieszczęście spała, nie chcąc jej budzić po prostu usiadłam koło jej łóżka.

O dziwo nie wygląda całkiem źle, ma tylko lekko podkrążone oczy i oddycha niemiarowo a tak to wszystko wydaje się z nią całkiem w porząku

Siedziałam głaskając czule brunetkę po dłoni kiedy do moich uszu dobiegł zdenerwowany głos Luke.

-Jak to?! Louis kurwa!Czy ty jesteś poważny idioto!? 

###

Kupiłam dziś "Życie i śmierć ; Zmierzch opowiedziany na nowo" i chyba bardziej podoba mi się niż pierwsza wersja, serio. 

A tak w ogóle jeśli będzie 40 kom dodaje następny rozdział, love xxx

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz