78

25.8K 1.3K 79
                                    

Sprzątając dom znaleźliśmy opakowanie po różowej szamponetce. Więc wygląda na to iż Sean będzie teraz latał z kolorowym łbem kilka dni przez co jest dosyć załamany. Zdążył umyć już włosy około czterech razy co nie zdało się właściwie na nic.

Do godziny dwudziestej wszyscy zdążyli zmartwychwstać w tym moje dwie ulubienice, które nieco się burzyły przez to, że padły ofiarami ' czyjegoś ' żarciku.

Chłopcy mieli niezły ubaw kiedy dowiedzieli się kto za tym stoi, niestety nikt nie przypomina sobie kto zażartował kosztem Hooda i Seana.

Alice opuściła po cichu dom jakąś godzinę temu prosząc abym nikomu nie wspomniała o tym co zobaczyłam, nawet Luke'owi. 

Natomiast Louis gadał tym przygłupom jak to świetnie spędził noc i jaka to z Carter ' dzika kocica',  uhhh, co za debil. 

Hmm a co do psa to jak się potem okazało był to zwierzak sąsiadki,  Hazza go w nocy przemycił z jej podwórka bo jak to on stwierdził ' wyglądał na takiego smutnego gdy siedział tam sam to co, miałem go po prostu zostawić? "oczywiście wszyscy zgodnie wykrzyczeli ' YEAAAS ' a ten tylko stwierdził, że jesteśmy bez serc.

Sama impreza dosyć się spodobała ludziom, którzy brali w niej udział ponieważ mój instagram,  snapchat i twitter są całe zawalone zdjęciami i filmikami z nocy a na Facebooku dostałam około trzydzieści zaproszeń od ludzi których nawet nie kojarzę, Okayyy.

Czwartek,  godzina 19:50

- Teraz ja wybieram film!  

Zapiszczał Niall niczym mała dziewczynka.

- Nie będziemy oglądać twoich babskich filmów już mi wystarczy, że zmusiłeś nas do ' Gwiazd naszych wina '. 

Zaprotestował Harry.

- Nie mów, że ci się nie podobało - wykrzyczał blondyn - a na koniec to nawet widziałem jak ci łzy ciekną po policzkach!  

Powiedział z wyraźną kpiną Horan po czym wybuchnął śmiechem. 

- I kto to mówi.
Burknął Styles wywracając oczami po czym zepchnął blondyna z kanapy. 

-Ejjj! 

- Gorzej niż z dziećmi. 

Mruknął Luke pod nosem a na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
No bo lepiej nie mogę sobie wyobrazić tego dnia, od dobrych kilku godzin mamy maraton filmowy zajadając się popcornem i słodyczami, chłopcy po każdym filmie kłócą się o to kto wybiera następny a Hemmings za każdym razem komentuje to tak samo.

Po salonie rozniósł się dźwięk telefonu Lu przez co wszyscy na niego spojrzeli na co on tylko wzruszył ramionami i nie patrząc na wyświetlacz odebrał.
Słuchał przez dłuższą chwilę rozmówcy po drugiej stronie robiąc się coraz bledszym. 

- Dobrze, zaraz tam będę.
Wyszeptał łamiącym się głosem.

- Coś się stało?

Spytałam równie cicho. 

-Tak, muszę jechać do szpitala, zaraz, teraz, kurwa.

###

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz