*Dwa tygodnie później*
Poniedziałek, godzina 16:41
Ja: Hej Lu.
Luke: O, któż to się do mnie odezwał.
Ja: Sorry, że nie dawałam znaku życia przez tyle czasu, byłam zagrożona z matmy a jako,że to maj, zaraz koniec roku szkolnego blahblah, mój tel. i laptop został skonfiskowany dopóki nie poprawiłam oceny.
Ja: plik został wysłany
*zdjęcie w mediach*Ja: Trzymaj buziaka na pocieszenie.
Luke: Dobra, wybaczam ci.
Luke: Właśnie ustawiłem sobie nową tapetę.
Nie mogłam się na to nie uśmiechnąć, mimo przygryzania wargi no mojej twarzy i tak zagościł ogromny banan.
###
Łapcie tak na dobry początek piątku xx
CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...