66

30.3K 1.4K 65
                                    

Po koncercie udaliśmy się całą paczką na pizze i piwo aby uczcić udany koncert. 

Oczywiście trochę nam zajęło zanim zdecydowaliśmy się na jakąś pizzerię ponieważ Hemmings i Clifford kłócili się dokąd mamy pójść.  Al nie mogąc już ich dłużej słuchać powiedziała,  że nie ma zamiaru wybrać się do żadnej z tych dwóch i zdecydowała sama.
Tak więc siedzimy teraz w El Peperoni zajadając się ulubionym daniem summersów śmiejąc się i wygłupiając, a jedno piwo zamieniło się na kilka.

- Masz być cicho i uważać. 

- Tak jest szefowo. 

Blondyn odpowiedział salutując mi na co tylko wzniosłam oczy ku niebu i zaczęłam otwierać drzwi.

Weszliśmy cicho do domu a ja w duchu modliłam się tylko o to aby ojciec lub Abigail nie wybierali się przypadkiem do kuchni po picie czy coś. 

W końcu dotarliśmy do mojego pokoju a ja dopiero teraz zorientowałam się, że cały czas wstrzymywałam oddech.

Luke idąc przez pokój ściąga z siebie ciuchy rzucając je gdzie popadnie i tak o to tym sposobem ląduje na moim łóżku w samych bokserkach. 

Przykryłam go tylko kocem i ruszyłam do łazienki która przylega do mojego pokoju aby przemyć twarz i wyszczotkować zęby,  przebrałam się w piżamę która tak na prawdę jest dużą koszulką Seana po czym wróciłam do pomieszczenia. 

Poskładałam rozrzucone ciuchy i położyłam się koło kompletnie pijanego i już śpiącego Luka. 
Ułożyłam głowę na jego torsie i odpłynęłam.

-Mmm, mógłbym mieć taki widok codziennie po przebudzeniu. 

Mruknął rozmarzonym głosem. 

Zaraz poczułam na swoim karku mokre pocałunki co mnie od razu rozbudziło,  odwróciłam się w stronę już naburmuszonego Hemmingsa. 

- Wszystko zepsułaś.

Powiedział wydymając usta, mimowolnie zmarszczyłam brwi. 

- Nie rozumiem. 

- Zasłoniłaś taki piękny widok. 

Patrzyłam na niego dalej nic nie rozumiejąc.

- Podwinęła ci się koszulka jak spałaś,  masz bardzo ładny tyłek kochanie. 

Wyjaśnił ze śmiechem a ja zaraz przybrałam kolor dorodnego pomidora.

###

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz