110

20.5K 1K 139
                                    

Postanowiłam ruszyć za blondynem, zerwałam się z krzesła ale zaraz zatrzymał mnie mój ojciec.

-A dokąd to? 

Spytał surowym głosem.

-E..ee muszę porozmawiać z moim, z moim..- właściwie kim on dla mnie jest? Kim my właściwie jesteśmy dla siebie nawzajem? - Po prostu muszę porozmawiać z Lukiem.

O dziwo tata mnie już dłużej nie zatrzymywał tylko puścił moją dłoń dlatego nie chcąc marnować ani chwili poleciałam do drzwi ( tylko uważaj na kable telekomunikacyjne, dlaczego głupie myśli nachodzą mnie nawet w takich momentach? ).

Na szczęście zastałam Hemmingsa opartego o ścianę budynku z papierosem w buzi. kamień spadł mi z serca.

-Myślałam, że mnie zostawiłeś.

Wyszeptałam niepewnie, a on dopiero teraz uświadomił sobie, że już nie stoi sam, spojrzał na mnie w dół z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

-Rosie... Nie zostawiłbym cię z tym samej, po prostu musiałem to sobie przemyśleć, no wiesz nie codziennie dowiaduje się człowiek, że jego dziewczyna jest od kilku miesięcy w ciąży. 

Moje serce od razu zaczęło szybciej bić przez słowa które padły z jego idealnie wykrojonych ust. 

Przytuliłam się mocno do jego torsu ze łzami w oczach a chłopak wyrzucił papierosa a następnie objął mnie rękoma, zaczynając składać pocałunki na moich włosach. 

-Przepraszam, że nic ci nie powiedziałam o swojej ciąży.

-Przepraszam, że przez ostatni czas byłem takim ogromnym dupkiem.

Staliśmy tak dosyć długo wtuleni w siebie słuchając swoich oddechów kiedy za nami rozległ się głos Seana.

-Rosie.. lepiej choć do środka, chyba mamy problem.

###

Przez niektóre kom. po prostu siedzę i się śmieje i nie mogę przestać!

To już chyba koniec na dziś( chyba, że może mnie jeszcze coś najdzie) więc puki co możecie się nacieszyć Hey Sweetie, love xxx

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz