124

20K 1K 77
                                    


Karmiliśmy się nawzajem tortem także teraz przyszła pora na pierwszy taniec pary młodej.

Goście ustawili się w ogromnym kółku zostawiając nam dużo przestrzeni do popisu. 

Mój mąż, mój mąż, jak to w ogóle dziwnie brzmi no ale cóż myślę, że przyzwyczaję się dosyć szybko, porwał mnie w swoje ramiona i poprowadził na środek parkietu. 

Zaczął mnie prowadzić w tańcu okręcać i w ogóle, spojrzałam na niego zszokowana.

-Cholera, gdzie ty się tak nauczyłeś tańczyć? 

Chyba powiedziałam to za głośno ponieważ spora część zebranych się zaśmiała.

-Calum dawał mi ostatnio lekcje.

-Calum? 

-Calum.

Okej, nie wnikam.

Piosenka dobiegła końca więc reszta gości wkroczyła na parkiet tańcząc śmiejąc się i rozmawiając a ja dopiero teraz przyjrzałam się jak tak na serio wygląda Luke i aż zaparło mi dech w piersiach, o kurde, oblizałam usta aby je trochę nawilżyć ponieważ przez chwilę miałam je otwarte w zdziwieniu. 

Blondyn ma na sobie idealnie dopasowany czarny garnitur, białą koszule, która idealnie wygląda w połączeniu z pudrowo-różowym krawatem, z jego kieszonki na piersi wystaje piękna róża w kolorze krawatu.

Nie wierzę w to co widzę, że tez wcześniej na to nie zwróciłam uwagi, mogę założyć się o ucięcie ręki, że to Alice za tym stoi ponieważ on sam nigdy by tego nie włożył, będę musiała jej podziękować.

-Świetnie wyglądasz, mężu.

-Mmm, jak ja uwielbiam kiedy to mówisz.

-Mężu.

-Pani Hemmings, pani również wygląda niczego sobie.

Przymrużył oczy i zaczął pochylać się do mojej twarzy aby mnie pocałować ale w ostatniej chwili ktoś się wtrącił..

-Odbijamy!

Ojciec uśmiechnął się triumfująco a blondyn tylko pokręcił głową z uśmiechem.

Zaraz go widziałam z jego siostrzyczką jak wirują na parkiecie, ej ona ma siedem lat i lepiej sobie radzi w tańcu niż ja!

-Dalej to do mnie nie dociera.

-Hm? 

-No wiesz mieszkasz ze swoim mężem-  z naciskiem na mężem - masz dziecko i w ogóle, mam nadzieję iż nie zapomnisz o swoim staruszku.

Powiedział zasmucony.

-Oh nie martw się tato będę cię tak często odwiedzać, że w końcu sam będziesz miał mnie dość.

Zaśmialiśmy się razem na moje słowa.

-No i jak chcesz to mogę u was zostawiać Dylana w każdą sobotę.

-No tak, mogłem się tego spodziewać. 

###

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz