Środa, godzina 17:00
Ja:plik został wysłany
*zdjęcie w mediach*Ja: Moja najlepsza.
Ja: Zrobiła mnie na bóstwo.
Ja: Przysięgam, że jak mnie zobaczysz to ci zabraknie miejsca w spodniach.
Luke: Nie śmiem wątpić.
Luke: I Alice, przekaż Rosie, że już po nią jadę xx.
Właśnie wchodzę do pokoju i pierwsze co widzę to blondynka siedząca na łóżku z moim telefonem w rękach. Kiedy tylko mnie ujrzała, upuściła urządzenie jak poparzona na pościel.
- Eee, Luke dzwonił, kazał przekazać, że za chwilę będzie.
-Aha.
Rzuciłam tylko potwierdzająco ponieważ w tle już było słychać charakterystyczny dźwięk samochodu Hemmingsa.
- No, szybki chłopak jest nie ma co.
Powiedziała ze śmieszkiem a następnie zarzuciła na mnie katanę i zaczęła pchać w stronę wyjścia.Zaraz po wyjściu na podwórko ujrzałam uśmiechającego się chłopaka stojącego przy otwartych drzwiach od strony pasażera. Prezentuje się bardzo dobrze, ma na sobie jak zwykle czarne rurki pokazujące w całej okazałości jego świetne nogi, tyle, że dziś nie ma dziur na kolanach. Na górze natomiast ma flanelową koszulę w czarno czerwoną kratę. Włosy jak zwykle tworzą artystyczny nieład a usta przecięte kolczykiem wyginają się w promiennym uśmiechu. Kocham go w takim wydaniu.
Podeszłam do niego szybkim krokiem nie mogąc się doczekać aż tylko się do niego przytulę.
Przyciągnął mnie do siebie a następnie pocałował czule w czoło.
- Hej księżniczko - zamruczał cicho prosto do mojego ucha celowo dotykając je ustami - no muszę stwierdzić, że rzeczywiście na twój widok jest mi ciasnej w spodniach.
Spojrzałam na niego zdezorientowana a ten roześmiał się na widok mojej miny.
- Sprawdź esemesy.
Zaraz po zajęciu miejsca wyciągnęłam telefon z torebki i szybko rzuciłam okiem na naszą rozmowę.
No tak wszystko jasne, zostawić telefon na chwilę przy Alice Carter.###
CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...