Po zjedzeniu śniadania w McDonald's, taa zdrowy tryb życia to podstawa, moja przyjaciółka stwierdziła, że musimy się wybrać na zakupy no bo przecież ostatnio byłyśmy półtora tygodnia temu, to u niej prawie jak rok.
Wlokę się z nią od dwóch godzin a ona tylko rzuca we mnie coraz to nowszymi ciuchami, jak bym była wieszakiem, westchnęłam z coraz większą złością a blondynka rzuciła we mnie kolejną zdobyczą krzycząc.
-Musisz to przymierzyć, kiedy Hemmings cię w tym zobaczy nie będzie mógł się powstrzymać.
-Al- znowu westchnęłam wywracając oczami- nie spieszy mi się stracić dziewictwa, tym bardziej, że my jeszcze tak dobrze się nie znamy.
Niebieskooka tylko posłała mi rozbawienie spojrzenie i poszła dalej rozglądać się po sklepie.
Po niemal czterech godzinach spędzonych w centrum handlowym kierujemy się w końcu do samochodu obładowane reklamówki z logami różnych sieciówek.
Za namową Carter kupiłam białe szpilki, kremową sukienkę, złoty naszyjnik, czarną sukienkę z wycięciem po bokach i tak dalej... Nie mam siły na tą kobietę ale cóż jej nie da się czegoś odmówić.
Po dwudziestu minutach byłyśmy już pod moim domem z którego dochodzą głośne dźwięki muzyki, to oznacza tylko jedno, do Seana wpadli koledzy. Spojrzałam kątem oka na Al, której już świeciły się oczy, no tak jeśli są tam koledzy bruneta to znaczy też, że musi tam być niejaki Louis Tomlinson, który ostatnim czasem stał się obiektem westchnień już śliniącej się obok mnie dziewczyny.
- Chcesz do mnie może wpaść?
Spytałam że śmiechem.
-Tak, tak pewnie, bardzo chętnie do ciebie wpadnę.
Pomogła wziąć połowę moich rzeczy i ruszyliśmy do wejścia, już w drzwiach uderzył w nas zapach piwa, pizzy, tytoniu i testosteronu.
Po całym salonie są porozwalani kumple tego przygłupa, zalegają z pizzą na kanapach, niektórzy są rozwaleni na podłodze. Inni kłócą się o pada do Xboksa a nieliczni stoją w otwartych drzwiach na taras i palą fajki głośno rozmawiając.
Chwilę się rozglądając wpadłam na tego idiotę wychodzącego z kuchni.
- O Hej sis, rodzice będą późno w nocy, chyba ci nie przeszkadza, że chłopacy wpadli?
- Nie coś ty.
Powiedziałam głosem ociekającym sarkazmem a ten przygłup głośno się roześmiał i powiedział.- No cóż, Alice chyba się cieszy.
Wskazał głową na fotel na którym dziewczyna już siedziała na kolanach chudego bruneta z niesforną grzywką i masą tatuaży na rękach.
###
Kolejna doba a ja z #110 fanfition wpadłam na #85 miejsce.
Wielkie dzięki kochani! xx
CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...