67

25.8K 1.4K 59
                                    

-Losie zebranie rodzinne w kuchni! 

Zza moich drzwi wyłoniła się głowa mojego braciszka. 

- O siema Hemmings, co ty u nas tak samego z rana?

-A tak jakoś.

Opowiedział mu blondyn z błyskiem w oku, powstrzymując śmiech. 

-Aham, a ty mała czekamy w kuchni!
Wyszedł a ja wstałam z łóżka obciągając koszulkę najniżej jak się da, szybko ubrałam na siebie legginsy i ruszyłam na dół. 

Tak jak mówił brunet cała rodzina już jest przy stole. 

Zajęłam swoje miejsce a ojciec od razu zabrał głos. 

-Musimy wam coś powiedzieć... - Błagam tylko żeby Abigail nie była w ciąży tylko żeby Abigail nie była w ciąży.. 

- Jesteś w ciąży?!
Wykrzyczał i wybauszył na kobietę oczy Sean, ta tylko wywróciła oczami, a ojciec zaczął kontynuować nie zwracając w ogóle uwagi na wybuch chłopaka.

- Wyjeżdżamy z Abigail na dwa tygodnie do Indonezji. - Do Indonezji? Mimowolnie zrobiło mi się przykro, że ją tam zabiera doskonale wie jak bardzo marzy mi się tam pojechać - I mam nadzieję, że zaopiekujesz się domem no i Seanem. 

- Ejj! Jestem starszy. 

- I głupszy - odpyskowałam mu szyderczo, a on wystawił w moim kierunku środkowy palec, w odpowiedzi wytknęłam mu język. 

- Kiedy wyjeżdżacie? 

-Jutro wieczorem, będziemy dzwonić codziennie, mam nadzieję, że nie zrównacie tego domu z ziemią. 

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę po czym ruszyłam na górę do pokoju z wleczącym się za mną gamoniem.
Zamknął za mną drzwi i z głupim uśmieszkiem spytał:

- To co, pojutrze największa impreza jaką Sydney widziało? 

-O co Chodzi? 

-Mój kochany Luku, razem z Rosie mamy wolną chatę przez dwa tygodnie.

-To jutro przychodzę tutaj z walizką pełną ciuchów.

###

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz