30

57.5K 2.3K 406
                                    

Czwartek,  godzina 15:00

Ja: Myślisz, że mogę tak iść na zakończenie roku? 

Ja: plik został wysłany
*zdjęcie w mediach *

Zazdrośnik:  Czy ten dekolt nie jest przypadkiem za duży?  

Oh nie zachowuj się jak mój ojciec Hemmings.

Zazdrośnik: Nie chce żeby jacyś napaleńcy śilnili się na widok twoich cycków.

Ja: Sam wolisz to robić? 

Zazdrośnik: Uwierz mi,że tak.

Wierzę Luke, wierzę.

Ja: Haha o jeny Lu!

Zazdrośnik: No co.

Ja: No nico,  musisz jakoś przeżyć,  na twoje nieszczęście tak  właśnie pójdę.

Zazdrośnik: Z kobietami.

Coś właśnie do mnie dotarło, jutro się widzimy,  J u t r o!

O kurde a ja nie mam kompletnie w co się ubrać! ( Typowy problem każdej dziewczyny, nic nie zrobisz).  Muszę iść w ekspresowym tempie na zakupy!  

Zgarnęłam torebkę z podłogi zakładając conversy,  po czym zadzwoniłam do mojej wiernej przyjaciółki. 

- KOD CZERWONY! KOD CZERWONY!

- Spokojnie, co się stało księżniczko? 

- Co, Luke? Ugh pomyliłam numery, muszę kończyć no to pa! 

Wybrałam ponownie numer upewniając się, że to na pewno ten właściwy. 

- Halo Alice?  Musisz mi pomóc!  kod czerwony! 

- Kod czerwony? Już wsiadam do samochodu kochana! 

Zanim się zorientowałam Al już parkowała samochód pod moim domem, ta to jest szybka.

- JEDZIEMY ZROBIĆ CIĘ NA BÓSTWO!

To oznacza tylko jedno, oprócz zakupów jeszcze dochodzi fryzjer i kosmetyczka.

Zazdrośnik: co to kod czerwony? 

Co?  A no tak,  przecież się pomyliłam,  powinnam przestać ciągle myśleć o niebieskich migdałach, to znaczy, poprawka - o niebieskich oczach Hemmingsa.

###
A co mi tam, macie kolejny xx

Lov u RosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz