-Rosie co ty wyprawiasz z tym chłopakiem?! - Ojciec rzucił gniewne spojrzenie Lukowi - przecież ty jesteś jeszcze dzieckiem! Masz 14 lat!
- Tato za jakieś 7 miesięcy kończę 18 lat, to chyba normalne, że mam chłopaka.
Odpowiedziałam wzdychając.
- Nie obchodzi mnie to! Masz karę!
- Tom uspokój się, przecież ona nic nie zrobiła.
Za plecami ojca pojawiła się Abigail, chwała Bogu, że mi pomaga!
-Ale Abi..
- Kochanie a ty już nie pamiętasz co robiłeś w młodzieńczym wieku?
- Siedziałem w domu i się uczyłem.
Odpowiedział naburmuszony i założył ręce na piersi.
- Kogo ty oszukujesz głuptasie, ostatnio przecież mi opowiadałeś jak zrobiłeś...
- Dobra nie było tematu, a ty młodzieńcze - wskazał palcem na blondyna - pamiętaj mam cię na oku.
Wykonał gest pokazujący iż go obserwuje (żadna nowość) po czym opuścili pokój.
Ukryłam zażenowana twarz w poduszce.
- To było kompromitujące.
Jęknęłam.
- Dla mnie było całkiem zabawne.
Poczułam jak oplatają mnie silne ramiona odciągając mi poduszkę od twarzy.
Spojrzałam na twarz chłopaka dalej czerwona na policzkach.
- To słodkie, że się tak o ciebie martwi.
Cicho się zaśmiał i pocałował mnie w kącik ust.
- O właśnie Rosie..
-Mmm?
- Bo powiedziałaś "mam chłopaka " i tak się zastanawiam czy my..
- Musiałam mu coś powiedzieć żeby się odczepił.
Mruknęłam przybierając czerwony kolor.
- Uhum..bo tak sobie myślę..
- Tak?
- Rosie czy zostaniesz moją dziewczyną?
Spojrzałam na niego szeroko się uśmiechając.
- Ta..
Nawet nie dał mi dokończyć tylko wpił się zachłannie w moje usta.
###

CZYTASZ
Lov u Ros
FanfictionCzy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zo...