Rozdział 21

3K 119 15
                                    

Kolejny dzień był słoneczny. Pomimo że na termometrach było -4 stopnie. Spojrzałam na budzik 8.41

-Ehh -westchnęłam. Marcin jeszcze spał obok choć zwykle wstawał szybciej niż ja... zsunęłam z niego całą kołdrę i opatuliłam się w kłębek. Poruszył się nie spokojnie... Ale nie otworzył oczu. Wstałam i podeszłam do okna by spojrzeć jak wygląda sytuacja... niebo co prawda zachmurzone ale przebija się słońce... mam nadzieję że się bardziej rozpogodzi

Oddałam mu kołdrę a sama poszłam do garderoby i zaczęłam się ubierać. Czarne dresowe spodnie z adidasa zwężane dołem i biała bluza ze znaczkiem adidasa. Bo ja się ubierać to tylko na firmowo -pomyślałam Założyłam jeszcze czarne stopki i zeszłam na dół do kuchni. Patrzyłam na stół na którym przeżyliśmy namiętne chwile i gdy parzyłam sobie kawę przeszło mi przez myśl aby wejść w swoje konto na Facebooku... no przecież miałam telefon a w telefonie był internet! Nie zastanawiałam się długo, wzięłam do ręki telefon i już po kilku chwilach wpisywałam hasło i login. Udało się! Ah ten Marcin nie pomyślał aby mi usunąć konto. Miałam wiadomości od 11 osób i 58 powiadomień i jakieś 6b propozycji znajomych do przyjęcia. Usiadłam i zabrałam się do przeglądania kto co mi napisał... byłam tego mega ciekawa.

26września Angelika godz 21.10

o której zamierzasz wrócić? zostawić ci klucz?

Halo!

Napisz sms potem bo nie wiem co robić

27września Angelika godz 00.26

Nie umiesz telefonu odebrać?! Kurwa! Masz dom otwarty, jutro będzie afera że nie był zamknięty, masz go zamknąć jak wrócisz!

Halooo!

Julia!

Okej. Nara!

Godz 10.57

Spałaś u Daniela? Rodzice się martwią... odezwij się... masz przechlapane jak wrócisz

Godz 19.20

Nie można się skontaktować z wami... co się z tobą dzieje! Dzwonimy od rana i nie odbierasz... mama jest wściekła

28września Angelika godz 16.38

Uciekłaś z domu? Ej co z mi możesz powiedzieć... ja też się martwię.. cały dzień rozmyślałam gdzie jesteś... daj jakiś znak życia błagam. Rodzice zgłosili na policji że cie nie ma... błagam powiedz że jesteś bezpieczna proszę!

Ta wiadomość mnie trochę załamała... popłakałam się ale zaczęłam czytać kolejne. Następna była od przyjaciółki

26września Malwin_Cia godz 23.51

Zachlałaś? Daj rano znać jak tam ta chata hahah... będzie pewnie ostry seks! xd kocham cie xdd

28września Malwin_Cia godz 8.26

Nie odbierasz telefonów... Daniel też

Czuję że coś się stało... nie uciekłaś powiedziałabyś mi.. będę cię szukać... obiecuję małpo... wiem że coś ci zrobił..

Kolejna wiadomość była od moich koleżanek

28września Nikola godz19.01

Hej, jest fajna oferta pracy... jako kosmetyczka... wkręcę cię. Chcesz? Nie odbierasz telefonu więc ci piszę tutaj

3październik Nikola godz14.09

Te coś to za akcje odwaliła? Policja cie szuka... plakaty wiszą... kurde! Ogarnij się

29wrzesień Ola godz6.50

Słyszałam że się zagubiłaś, wracaj szybko...

No serio? co ty nie powiesz... dziewczyny pisały tak jak by myślały że zrobiłam coś głupiego i jak nastolatka uciekłam z domu

6październik Adam godz18.08

Hej, dowiedziałem się o twoim zaginięciu dziś... no mam nadzieje że to tylko niewinny kawał.. Szukają cie... łażą z tymi psami po lasach... i pełno ludzi cię szuka... Wracaj do domu

Kolejne trzy wiadomości były od Cioci, Kuzyna i kuzynki.. Pozostałe cztery to były jakieś od policji ze namierzają mój profil i różne takie powiadomienia... nic ciekawego

27października Gabriela godz07.07

Julko jeżeli masz problem to przyjdź proszę pogadamy. Ucieczka z domu to nie jest rozwiązanie... mam nadzieje że to ucieczka a nie porwanie. Twoja mama się martwi i tata też... nie warto. Proszę odbierz telefon... Angelika dziś strasznie płakała... tak się bała o ciebie

1październik Kamil godz19.00

Kuzynka co to robisz?

26października Basia godz15.16

Jedziesz na dyskotekę w sobotę?

Halo!

Daj odpowiedź do 20

Gdy skończyłam odczytywania wiadomości chciałam napisać Andżelice że jestem bezpieczna. Dopiero zatęskniłam za domem... chciałam ją przytulić... moją małą siostrzyczkę. Nie wiedziałam że potrafiłaby za mną beczeć... zawsze była twarda, złośliwa a teraz? Mega zmiana.

Zabrałam się za odczytywanie powiadomień... Byłam oznaczona w ośmiu różnych listach na których byłam jako zaginiona... pod każdym było ponad 100 udostępnień. Czyli ok. 1000 razy udostępniono że mnie nie ma. Kolejne to oznaczenie od mojej siostry... było to zdjęcie na którym była klepsydra... z wiadomością o pogrzebie i dodała opis "Ostatni raz by ją pożegnać" Wiele osób to skomentowało że nie wierzą w moją śmierć.. i w sumie dobrze. Bo to ściema. Szkoda że nie wiedzą o tym... Wiele osób mówiło że to wielka tragedia i współczuli niby mojej rodzinie. Kolejne oznaczenie to od Malwiny dodała zdjęcie na którym byłam ja i ona z piwem na jednej z dyskotek... byłyśmy uśmiechnięte, jednak zdjęcie było na szaro... i w prawym dolnym rogu był krzyż. Napisała "Kochanie nie ważne tu czy tam, czy jesteś gdzieś bardzo daleko czy obok... w moim sercu zawsze ale to zawsze jesteśmy razem... Tęsknię i nie mogę zrozumieć dlaczego akurat ty i tak młodo... Spoczywaj w pokoju aniołku... mam nadzieję że dbają tam o ciebie"  Było jeszcze jedno zdjęcie tym razem moje i mojej siostry jeszcze w USA... z opisem "Nie myślałam nigdy że cię stracę, wyobrażałam sobie ciebie jako staruszkę... że będziemy sobie razem spędzać czas, kłócić się... dopiero po twojej stracie doceniam jak bardzo cię kochałam. Nie ma cię przy mnie. Nie tak miało być. Nie ma cię ktoś cię zabrał, nie zgadzam się!" Wzruszyło mnie to... gdybym tylko mogła to bym jej powiedziała... naprawdę... obiecałam sobie w tej chwili ze wrócę... jak tylko będzie okazja. Było jeszcze jedno zdjęcie moje i Malwiny razem jak byłyśmy na wagarach, piłyśmy piwo i śmiałyśmy się do obiektywu jak głupie napisała pod nim "To już miesiąc mała... żadne piwo, żaden papieros, żadna impreza i żadna wolna chwila nie jest taka sama... mam nadzieję że jeszcze kiedyś cię zobaczę... bo to nie może się tak zakończyć."

Płakałam jak głupia... nie potrafiłam się opanować... reszta to jakieś wpisy na moim profilu że mnie szukają a potem że są zrozpaczeni.. było ich około dwieście... Każde od kogoś innego.. tylko nieliczne się powtarzały... wylogowałam się. Na wszelki wypadek usunęłam z historii że byłam na Facebooku i poszłam zrobić makijaż do łazienki by Marcin nie zobaczył że coś się stało.







PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz