Koło pierwszej w nocy zgłodnieliśmy i pojechaliśmy do jakiejś knajpy która była otwarta 24 na dobę. Kiedy już zjedliśmy mogliśmy wracać i usiąść nad dokumentami.
-Julia -Marcin chwycił mnie za rękę kiedy Przemek poprowadził Malwinę na górę, i pocałował, długo nie mogliśmy oderwać swych ust od siebie -tak bardzo chciałem to zrobić
-Ja też... chcę już być z tobą
-Muszę ci coś powiedzieć
-Tak? -patrzyłam z niepokojem w jego oczy
-Przemek złożył zeznania na policji w sprawie Aleksa i dał dowody... jeszcze nie wiem jakie bo powiedział mi to dopiero jak czekaliśmy na was w samochodzie... tylko jeśli go nie zamkną on może stać się po prostu nie bezpieczny
-Eh -westchnęłam -to nie najlepsza wiadomość dla mnie
-Wiem... jednak nie dopuszczę by stała wam się krzywda
-A co z dzieckiem ? Tym waszym -powiedziałam ze smutkiem
-Patrycja urodzi miesiąc po tobie... oczywiście sprawdzę DNA...
-Nie chcę o tym myśleć, rozwodzimy się -wyrwałam mu swoją rękę i korytarzem udałam się do schodów prowadzących na górę
-Po lewej -Marcin wskazał mi ręką na otwarte drzwi gdzie już był Przemek i Malwina -w tym pokoju się zabawiał
Weszłam do środka i zobaczyłam długie białe, brudne od kurzu okropne zasłony do ziemi. Obok stało wielkie łóżko z pomiętą kołdrą z satyny. Ściany były zawalone mnóstwem erotycznych zdjęć, nie dobrze mi się robiło kiedy na to patrzyłam, Malwina była też zniesmaczona
-Sam je zrobił? -wskazała palcem na zdjęcia i widziałam po jej minie że aż ją obrzydza to miejsce
-Sam... Nawet znałem te dziewczyny niektóre...
-Marcin przestań -skarciłam go wzrokiem za to co powiedział
Na regałach były książki i filmy... wszystkie z tematyką erotyzmu.
-Mam te dokumenty -przerwał Przemek -Chodźmy może do pokoju Marcina bo tutaj jest ciężko się skupić
-Chyba tobie -powiedziała z ironią Malwina i poszliśmy za nimi
Pokój Marcina nie był za duży, połączony szklanymi drzwiami z pokojem dla kolegów o czym wspominał już wcześniej Marcin. Niebieskie ściany i niewielkie łóżko rozkładane, ledwo co na dwie osoby, pościel złożona na kostkę, biurko z laptopem, telewizor i szafa z lustrem, natomiast w pokoju gościnnym był wielki stół z sześcioma krzesłami, barek i komoda.
-Kiedyś było tu inaczej... teraz nie wiele tutaj zostało -wyjaśnił Marcin
Przemek rozłożył na stole stare dokumenty, kartki zdążyły już zżółknąć. Razem z Malwiną przeglądałyśmy jeden notes a drugi mieli chłopaki. Czytałyśmy o zabójstwach, gwałtach na dziewicach... opisywał wszystko np.
Imie: Justyna
Nazwisko: Kostka
Data urodzenia i wiek: 18 Luty 1985 15 lat
Spotkałem ją ma molo, piękna piętnastoletnia dziewczyna. Początkowo nie chciała ze mną rozmawiać, później rozkochałem ją w sobie swoimi pieniędzmi. Biedny dom biedna dziewczyna. Ponętny biust i podniecający tyłek.
28 września 2000r. godz 19
Jesteśmy u mnie, pokazuję jej sypialnie. Siada na łóżko i delikatnie głaskam jej włosy, uda, plecy. Chwytam ją za ręce, wyrywa się więc ją policzkuję. Związana jest bezbronna. Po dziesięciu minutach wkładam jej swojego twardego członka w dziewiczą dziurkę. Krzyczy, płacze. Później zasypia.
6 października 2000r. godz 7.30
Abdus Samad płaci mi 250 tysięcy, Justyna zostaje sprzedana jako służąca do Kuwejtu.
-Mamy to! -krzyknęła Malwina, a ja się rozpłakałam... ta dziewczyna musiała tak bardzo cierpieć.
-Spokojnie -Marcin przytulił mnie do siebie i uspakajał czytając notatki Freda
Zasnęłam koło 4. Długo zastanawiałam się jak jej pomóc. Nie wiedziałam.
-Śpisz -usłyszałam szept Marcina
-Nie -powiedziałam zachryple
Przytulił mnie i jakoś tak udało mi się odlecieć w sen. O 9 obudziła mnie Malwina która przytulała Przemka
-A wy co -Marcin jeszcze nie do końca się obudził... ja chyba też bo widok Malwiny i Przemka był szokujący
-Powiedzmy że wpadliśmy sobie w oko, ale nie o nas tu mowa... chodźcie na śniadanie -oboje opuścili nasz pokój a zaczęłam się ubierać w jeansy i obcisły sweterek czarny, do tego skarpetki i byłam gotowa. Makijażu nie zmyłam przez co po obudzeniu nie wyglądałam aż tak źle.
Kiedy zajadaliśmy się truskawkami ze śmietaną i cukrem Przemek opowiadał co wymyślił.
-Mój wujek Tarek mieszka w Dubaju... zna się na rzeczy... no i ma kopę hajsu... można by powiedzieć że gdyby przejął wiarę muzułmańską mógłby być szejkiem... taki ma majątek. On jednak oprócz tego że chodzi w habicie nie ma nic wspólnego z Allachem... nie gadałem z nim rok... ale mógłby przecież ja kupić... musiał bym z nią porozmawiać... w tedy poleciał bym z Malwiną do Dubaju i stamtąd bym ją zabrał...
-To nie bezpieczne... sam wiesz... -Marcin miał kwaśną minę
-Nie bezpieczne jest to jak Aleks zareaguje gdy złapie go policja
-Słabo mi -powiedziałam i wstałam od stołu by zaczerpnąć świeżego powietrza.
***************************************************************************
Opłacało się czekać na takie rozdziały? <3 piszcie czy wam się spodobały nowe pomysły
CZYTASZ
Porwana
Novela Juvenil-I jak się z tym czujesz szmato? -złapał mnie za włosy i rzucił na podłogę -Moi ludzie cię znajdą i zginiesz w cierpieniach... Obiecuję -nie bałam się go, byłam zbyt silna by się bać. -Gdy by nie ta twoja śliczna buźka, dawno byś nie żyła! -Oczy m...