W sobotę wstałyśmy już o 8, do 10 ogarnęłyśmy siebie i trochę dom, potem zjadłyśmy omleta na śniadanie i pojechałyśmy do fryzjera i ja dodatkowo chciałam przedłużyć rzęsy. Zmieniłam kolor włosów na brąz, jednolite ciemne... ale już nie czarne, natomiast Angelika odnowiła swój blond z delikatnymi pasemkami, kiedy ja kolejne trzy godziny siedziałam na rzęsach ona poszła na paznokcie i do kosmetyczki bo chciała zmienić kolczyk w pępku. Spotkałyśmy się w galerii o 15.
-Trzeba zmienić profilowe -zaśmiała się Angela kiedy stałyśmy w kolejce aby zamówić obiad
-Ja też muszę kiedyś to zrobić -westchnęłam -ostatni raz zmieniłam ponad rok temu, idź do stolika a ja nam zamówię jakiś obiad okej?
-No spoko -usłyszałam i kolejne kilka minut spędziłam czekając na swoją kolej -co wzięłaś? -zapytała mnie o to od razu kiedy usiadłam
-Niespodzianka! -zaśmiałam się
-No mów! -moja siostra pokazała mi język
-Kurczaka w sosie serowo-ziołowym frytki i zestaw trzech sałatek, i cole na popite
-I dobrze... ostatnio mi się tego kurczaka chciało, ciekawe kiedy nam podadzą...
-Jest duża kolejka to może to chwilę zająć -uśmiechnęłam się do niej i zobaczyłam że wyświetliło mi się jej nowe zdjęcie bo mnie w nim oznaczyła, nie czekałam długo i zrobiłam sobie kilka fotek -a teraz ja sobie coś dodam -zaśmiałam się a Angela podniosła brwi nie rozumiejąc o co mi chodzi
-Aaa -usłyszałam po chwili... ładne zdjęcie aż nawet ci kciuka dam! -śmiałyśmy się obie
Jak wróciłyśmy do domu była już 17, kupiłyśmy sobie po 3 piwa i wzięłyśmy się za oglądanie jakiś komedii. O 19 powoli szumiało mi w głowie, zapaliłam sobie papierosa i poczęstowałam też moją siostrę.
-Może poszłybyśmy gdzieś do klubu? -zapytałam...
-A żałoba? -westchnęła
-Nie mówię o tańczeniu, wpijemy coś jeszcze i do domu
założyłam na siebie czarne obcisłe spodnie z dziurami i do tego sweterek z długim rękawem tez czarny bez jednego ramienia, lubiłam go bo podkreślał mój obojczyk do tego czarne botki na koturnie i płaszczyk a Angela ubrała Czarne legginsy i czarną koszulkę z kurtką jeansową i obcasy na koturnie. Pojechałyśmy taksówką i wypiłyśmy jeszcze po kilka drinków, wstawione wróciłyśmy między 1 a 2 do domu i odleciałyśmy w sen.
Nadszedł 17 październik, dzień pożegnania, obudziłam się dopiero o 10. Angela jeszcze spała. Spałabym może dłużej ale zadzwoniła do mnie Malwina zapytać jak się czuję i co słychać. Kiedy skończyłyśmy gadać poszłam zrobić kanapki z serkiem topionym i zawołałam moją siostrę na śniadanie
-O której musisz być na dworcu? -popatrzyłam na nią siedząc przy stole
-o 19 odjeżdżam to tak najpóźniej 18.55
-To o 18.30 wyjedziemy -westchnęłam smutno
-Nie chcę tam już jechać
-Ja też nie chcę żebyś jechała ale nie wyciągnę cię już z tego, spakowana? -popatrzyłam na nią, nie była zadowolona
-Bieliznę i kosmetyki sobie spakowałam, ubrania jeszcze muszę wsiąść... i jakieś słodycze, tam mamy kategoryczny zakaz... raz w miesiącu czekoladę dostajemy...
-Jak nie będziesz miała problemów z tego powodu to weź sobie -uśmiechnęłam się -Kasa ci jest jakaś potrzebna?
-No mamy tam sklepik taki...
CZYTASZ
Porwana
Dla nastolatków-I jak się z tym czujesz szmato? -złapał mnie za włosy i rzucił na podłogę -Moi ludzie cię znajdą i zginiesz w cierpieniach... Obiecuję -nie bałam się go, byłam zbyt silna by się bać. -Gdy by nie ta twoja śliczna buźka, dawno byś nie żyła! -Oczy m...