Rozdział 77

1.3K 61 17
                                    

Całą środę spędziliśmy w domu i gadaliśmy o wszystkim co się da. W czwartek obudził mnie o 8. Umalowałam się, zjadłam płatki jagodowe i na 10 pojechaliśmy na rehabilitację. Trwała prawie dwie godziny i bardzo mnie zmęczyła, miałam ochotę wrócić do domu położyć się spać. Pogoda też nie była jakoś bardzo ciekawa, tylko 5 stopni w plusie. Zmęczona i wyczerpana poprosiłam Aleksa aby odwiózł mnie do domu

-Nie mogę tego zrobić -popatrzył się i uśmiechnął prowadząc samochód którym wcześniej podróżowałam z Marcinem

-A coś ty znowu wymyślił?

-Pojedziemy na obiad na jakąś dobrą zdrową żywność a potem masz zabieg akupunktury żeby się lepiej goiło

-Nie zgadzam się Aleks kurwa -zaczynałam się denerwować widząc że nie wraca do domu

Przyjechaliśmy do jednej z droższych knajp w okolicy, zwykła woda kosztowała tutaj 8$

Zamówiłam sałatkę z gotowanych warzyw i pierś z kurczaka grilowaną w ziołach do tego sok z wyciskanych owoców świeżych... zapłaciłam za swoje danie 90$ gdzie przeciętny amerykański obiad kosztował ok.30

-Zamierzasz sama wychować dziecko? -zapytał mnie gdy kończyliśmy jeść

-Tak... ale nie zabraniam Marcinowi go widywać

-A nie wolałabyś mieć kogoś? żeby wiesz... -popatrzył na mnie a ja nie do końca rozumiałam

-Żeby co?

-No żeby... wiesz ciężko samemu wychowywać 

-Skończmy ten temat... to moje dziecko i nikomu nic do tego -zacisnęłam usta w cienką linię i nie odezwałam się do niego aż przyjechaliśmy do kliniki. O 15 pomocnica lekarza wzięła mnie do sali. Pomogła mi się ubrać w jakiś specjalny fartuch i przygotowała rzeczy potrzebne do zabiegu. Później lekarz zaczął nakłuwanie. Beczałam z bólu... nie chciałam i krzyczałam że ma przestać... chciałam żeby Marcin był obok jednak nie wiem czy gdyby naprawdę był obok to czy bym go nie wyrzuciła ze sali. Po dwudziestu minutach zabieg został zakończony i o 16 byliśmy w domu.

-Jak mogłeś mnie kurwa na to skazać -byłam na niego zła

-Wybacz mi.. będzie ci lepiej -Aleks pomógł mi się przebrać i położyłam się do łóżka

Pierwsza godzina po zabiegu była bolesna ale później było faktycznie lepiej. Czułam mrowienie. W Polsce była 23 i zdziwiło mnie gdy Aleks podał mi telefon bo mama dzwoniła

-Halo

-Coś ci się w głowie poprzewracało?

-Mamo o co ci chodzi?

-O twój ślub... cała rodzina... tyle rzeczy wszystko do odwołania!

-Nie możesz mnie zmuszać abym za niego wyszła, to nie twoja sprawa... Marcin wszystkim się zajmie. Dobranoc Mamo pozdrów Andzie -rozłączyłam się mimo sprzeciwu. Dzwoniła jeszcze dwa razy ale wyłączyłam telefon

-Jak się czujesz? -stał w drzwiach i trzymał ręce założone

-Wejdź -uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam że usiadł obok mnie -lepiej

-Jeśli nie chcesz to nie chodź na te zabiegi... co prawa były jeszcze dwa ale możesz zrezygnować

-Zrobię te dwa zabiegi... zacisnę zęby i zrobię, kiedy kolejny?

-w piątek -położył rękę na moim kolanie

-O której? -przesunął ręką na moje udo i zaczął delikatnie go pieścić

-Nie musisz się martwić dostarczę cię -gdy jego dłoń powędrowała do mojej kobiecości wzdrygnęłam się

-Pytam się -odsunęłam się od niego ale dalej trzymał rękę na moim udzie bardzo blisko mojego intymnego miejsca

-17 -opuszkami palców przejechał po moim policzku

-Co ty robisz? -zapytałam

-Pokażę ci na co miałem ochotę od pierwszego dnia gdy cię zobaczyłem

Nie dał mi szansy na odpowiedź. Moje usta wypełnił namiętnym pocałunkiem a jego ręce powędrowały do moich piersi. Językiem pieścił moje sutki a ja miałam bardzo mieszane uczucia. Czułam się jak bym zdradzała Marcina. A przecież się rozstaliśmy.

Chwyciłam go ze jego męskość która prężyła się przez jego spodnie. Masowałam go

-Podniecasz mnie jak cholera -dyszał. Ściągnął spodnie wraz z bokserkami i okazał mi się w pełnej okazałości. Był naprawdę zachwycający. Całując mnie po całym ciele powoli mnie rozbierał. Językiem pieścił moją muszelkę a ja jęczałam czując rozkosz. Gdy w końcu we mnie wszedł wystarczyło mi kilka jego pchnięć i doszłam.

-to nie koniec skarbie -wysapał mi do ust nie przestając mnie ujeżdżać. Doszłam chyba kilkanaście razy kiedy on w końcu osiągnął sedno, sapiąc położył się obok

-Cała się lepię -wymruczałam

-Zajebista jesteś.... masz boskie ciało -powiedział całując mnie w brzuch

-Miło -uśmiechnęłam się

-Idę się umyć razem z tobą 

-wolałabym sama... -kąpiele kojarzyły mi się z Marcinem... miałam ochotę się wybeczeć, seks był fantastyczny ale czułam w sobie wielki żal...

-No okej -powiedział niezadowolony

Gdy wyszłam z łazienki czysta i pachnąca czułam się lepiej, była już 22. W czasie gdy Aleks się mył ja jadłam kanapki z serkiem topionym. Do 23 oglądaliśmy jakieś filmy po angielsku bo nie umieliśmy znaleźć tłumacza a później zasnęłam w jego objęciach.

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz