Rozdział 81

1.1K 69 15
                                    

Kolejnego dnia o 7 miałam rehabilitację i nie myślałam przez chwilę o Marcinie, później Aleks mnie odebrał i pojechaliśmy  na zakupy. Cztery nowe bluzki i 6 nowych swetrów poprawiły mi humor. Kiedy wracaliśmy postanowiliśmy zatrzymać się w restauracji ze zdrowym jedzeniem.

-Co zamówisz? -popatrzył na mnie z uśmiechem

-Szparagi z grilla a ty?

-Dwa razy to samo -zaśmiał się i wstał od stolika by złożyć zamówienie

Gdy wrócił podał mi szklankę z wodą. Sam dla siebie wziął sok

-Jak się czujesz? Ciąża ci służy

-Nie podlizuj się

-Ależ to czysta prawda

Nagle usłyszałam słaby dźwięk wydobywający się z mojej torebki, ktoś do mnie dzwonił

-Muszę odebrać -sięgnęłam po telefon i doznałam osłupienia. Marcin. Popatrzyłam na Aleksa i na telefon, zastanawiałam się co zrobić. Mój towarzysz chyba wyczuł kto dzwoni bo powiedział

-Nie odbieraj

-A co jak to coś ważnego?

-Nic ważnego. Rozłącz -widziałam że jego oczy pociemniały ale posłuchałam go i z bólem serca odrzuciłam

-Teraz mi to nie da spokoju -ledwo co moje myśli wróciły do normalnego biegu Marcin ponownie zadzwonił. Nie zdążyłam nic zrobić bo Aleks sięgnął po telefon i wściekłym głosem odparł

-Kurwa zadzwoń jeszcze raz a cie zajebie sukinsynu... ile jeszcze bólu jej zadasz?!

-Aleks! -prawie wykrzyczałam jego imię wyrywając mu telefon

-Ona z tobą więcej nie porozmawia! zobaczycie się na rozprawie -nie dał szansy odezwać się Marcinowi bo się rozłączył

-Oszalałeś?! -byłam wściekła kiedy oddał mi telefon

-Ten facet prawie zabił ciebie i dziecko kurwa mać

-Jesteś nie poważny -zmiażdżyłam go wzrokiem. Chwilę później kelnerka przyniosła nam jedzenie. Nie odzywaliśmy się do siebie aż do powrotu do domu

Była 16 i korzystając z chwili że Aleks poszedł wziąć prysznic zadzwoniłam do mojego męża.

-Dzięki Bogu że oddzwaniasz -słyszałam przerażenie w jego głosie

-Mów szybko bo nie mam za wiele czasu

-Wyczaiłem jego podstęp... nie wiem jak do tego mogło dojść

-Marcin wysłów się

-Aleks leczył się w psychiatryku od 16 do 18 roku życia... miał tam dłużej zostać ale wyszedł na własne żądanie... nie wiem jak udało mu się to zataić przede mną i Przemkiem.... Ale boję się co może ci zrobić...

-Boże... -byłam przerażona i nie wiedziałam co robić... wokół mnie były same psychole

-Nie wykonuj żadnych ruchów które by mu się nie podobały... nie narażaj was błagam -nerwowo przełknął ślinę -uratuję was...

-Boję się... -wyszeptałam i usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi -Wyszedł z łazienki. Pa

Rozłączyłam się i szybko położyłam się do łóżka chowając telefon pod poduszkę

-Śpisz? -zapytał

Nie odezwałam się, udawałam... jak Aleks mógł być psycholem kiedy okazywał taką miłość i opiekuńczość... Domyślałam się że jest nieobliczalny jednak jeszcze w tedy nie wiedziałam do czego jest zdolny.


PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz