#15 Pilnuj swoich rzeczy, Malfoy

1.4K 63 4
                                    

Ilość słów: ~0.9K
Podsumowanie: Y/N jest zmuszona pilnować porządku i rzeczy, gubionych przez pewnego blondyna.

————————————

Znów podpadłaś Snape'owi, spóźniając się na lekcje. Ktoś perfidnie ustawił twój zegarek na złą godzinę. Niczego nieświadoma weszłaś do klasy godzinę po rozpoczęciu zajęć. Snape nigdy nie darzył cię jakąś szczególną sympatią. Doceniał twoje umiejętności i to że jako jedna z nielicznych słuchałaś tego, co miał do powiedzenia, dlatego zazwyczaj za spóźnienia dawał ci małe kary typu sprzątanie klasy po zajęciach. Nic wielkiego. Tym razem również tak się stało.

- Radziłbym lepiej pilnować swoich rzeczy. Nie będę dłużej tolerował spóźnień.-Odezwał się profesor, gdy wszyscy opuścili już klasę. Skinęłaś głową, po czym zaczęłaś doprowadzać pomieszczenie do porządku. Odłożyłaś składniki niezbędne do przygotowania amortencji na swoje miejsce, poukładałaś podręczniki w szafce i wytarłaś krzesła oraz stanowiska. Pod jedną z ławek zauważyłaś notes. Podniosłaś go i również otarłaś. Na jego okładce widniało znajome ci nazwisko.

- Draco Malfoy. Ten dopiero nie umie pilnować własnych rzeczy.-Rzuciłaś. Profesor podniósł głowę znad księgi. Draco był jego absolutnym pupilem. Z całą pewnością przez bliskie relacje z Lucjuszem.-I znów będę biegać po całej szkole w poszukiwaniu za tym.. Ughh.-Syknęłaś, chowając notes do torby.-W każdym razie wydaje mi się, że wszystko jest już doprowadzone do ładu.-Dodałaś, przenosząc wzrok na profesora.

- Może już pani iść, panno Y/L/N. Bardzo proszę się więcej nie spóźniać.-Rzucił.

- Jeszcze raz przepraszam. Postaram się. Do widzenia!-Odparłaś, po czym opuściłaś salę. Wyszłaś na dziedziniec, gdzie od razu doszedł cię śmiech Crabbe'a i Goyle'a, stojących przy drzewie. Ci dwaj byli jak jakieś hieny. Śmiali się najczęściej bez powodu. Przewróciłaś oczami na widok ich głupkowatych wyrazów twarzy, jednak niechętnie podeszłaś do nich.

- Gdzie Malfoy?-Spytałaś sucho. Goyle wskazał ci wzrokiem na drzewo, a spojrzeniu w górę, zauważyłaś siedzącego na gałęzi blondyna. Ten uniósł zalotnie brwi i posłał ci jeden ze swoich uśmieszków. Był ewidentnie rozbawiony.

Wyjęłaś z torby notes, następnie wyciągają go w stronę chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyjęłaś z torby notes, następnie wyciągają go w stronę chłopaka.

-Mógłbyś pilnować swoich rzeczy.

Chłopak zeskoczył z drzewa i chwycił za notatnik, przegryzając dolną wargę.

- Dzięki, Y/L/N.-Odezwał się przyjaźnie, mrugając do ciebie okiem.

- W porządku.-Odparłaś, po czym obróciłaś się na pięcie i odeszłaś. Blondyn wraz z przyjaciółmi roześmiali się na głos. Spojrzałaś na nich nieco zdziwiona, a Draco posłał ci buziaka. Uniosłaś wysoko brwi, następnie kierując się szybkim krokiem w stronę wejścia do zamku. Sytuacje tego typu zdarzały się niemalże codziennie. Blondyn zawsze
zostawiał coś w klasie, a ty jako ta dobra duszyczka pilnująca porządku - nie tylko w ramach kary - biegałaś za nim i mu je zwracałaś. Do czasu.

- Dobra Malfoy, mam cię totalnie po dziurki w nosie.-Warknęłaś, przez co z twarzy chłopaka zniknął jego cwaniacki uśmieszek, a pojawiło się zdziwienie.-Nie patrz tak. Nie będę twoją opiekunką, sprzątaczką i cholera wie kim jeszcze. Ogarnij się w końcu.-Dodałaś, przewracając oczami.

- To dla ciebie taki problem, Y/N?-Spytał po chwili z czułością w głosie. Byłaś w szoku, że w ogóle znał twoje imię. Zawsze mówił do ciebie po nazwisku.

- Wyobraź sobie, że bieganie za tobą i szukanie cię po całej szkole wcale nie należy do przyjemnych.-Odparłaś ze sztucznym uśmiechem, po czym oddałaś mu zeszyt, który znów „zgubił".

- Dobrze. Ale skoro już oddajesz mi moją własność, muszę cię prosić o jeszcze jedną rzecz. Masz ją, a należy do mnie.-Odparł, stając przed tobą. Chciałaś się cofnąć, jednak zaraz za tobą była ściana. Chłopak oparł o nią dłonie, po obu stronach twojej głowy. Uniosłaś brwi, nie rozumiejąc o co mu chodzi.-Jesteś małą złodziejką, Y/L/N.-Rzucił, przybliżając się do ciebie. Czułaś jego oddech na swoim policzku.-Skradłaś najważniejszą dla mnie rzecz.

- Co takiego?

- Skradłaś mi serce, Y/N.-Odparł, po czym spojrzał głęboko w twoje Y/E/C oczy.-Masz dwa wyjścia. Możesz kazać mi spadać, przy czym nie obiecuję, że cię posłucham albo dać mi szansę i spróbować wytrzymać u mojego boku.-Dodał z uśmiechem, całując delikatnie kącik twoich ust. Następnie zaczął gładzić cię kciukiem po policzku.

- J-ja...-Zaczęłaś.-Ale ty tak na poważnie?-Spytałaś. Chłopak parsknął śmiechem, przeczesując palcami twoje włosy.

- Bardzo poważnie, Y/N.-Odparł.

- No dobrze.-Rzuciłaś cicho, nie mając pewności czy dobrze robisz. Natychmiast poczułaś jego usta na swoich. Był bardzo czuły, czego po nim raczej byś się nie spodziewała. Odwzajemniłaś pocałunek, następnie zawieszając ramiona na jego karku. Po chwili jego przyjaciele - Crabbe, Goyle i Blaise, zauważyli was i zaczęli się przekrzykiwać o to, kto miał rację. Blaise i Goyle zawsze uważali, że do siebie pasujecie. Jedynie Crabbe był przeciwny.

-Ale..-Odezwałaś się, odsuwając Dracona od siebie.-Jeszcze raz zostawisz coś w sali i każesz za sobą biegać, ostro pożałujesz.-Syknęłaś, sprawiając, że blondyn roześmiał się i przytulił cię mocno.

- Przysięgam, że będę teraz pilnował swoich rzeczy.-Wymruczał.-Poza tym już mam czego chciałem.-Dodał, unosząc twoją głowę w górę.- Całe dwa miesiące gubiłem rzeczy, żebyś się za mną uganiała.-Rzucił, skradając pocałunek.

- Ty wredny...-Zaczęłaś, jednak chłopak zatkał ci usta dłonią.

-Nie mów że nie było warto.-Zachichotał, a ty wywróciłaś oczami.-Już chciałem ci podać amortencję, żebyś w końcu mnie zauważyła.-Dodał, przegryzając dolną wargę.

- Zauważyła? Łeb ci się świeci jak jakaś lampka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Zauważyła? Łeb ci się świeci jak jakaś lampka. Trudno byłoby nie zauważyć.-Rzuciłaś, czochrając mu włosy. Blondyn zaśmiał się i odgarnął twoje za ucho.

- Hogsmeade? Stawiam piwa kremowe.-Zaproponował.

- Chcesz mnie upić już na początku?-Spytałaś, starając się zachować powagę.

- Nie wyobrażam sobie inaczej, Y/L/N.-Odparł.

- W porządku.-Szepnęłaś, za co otrzymałaś kolejnego buziaka, tym razem w policzek. Blondyn spojrzał na kolegów, którzy zaczęli śpiewać zwycięską pieśń Slytherinu, po czym dołączył do nich, sprawiając że zaczęłaś się śmiać. Zrobili show na całą szkołę. Głupki. Totalne głupki. Nie miałaś pojęcia czy ten związek będzie miał jakiekolwiek szanse, ale czułaś, że nie będziesz się przy nim nudzić.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz