#81 Dobra decyzja

1.5K 61 6
                                    

18K

- I jak tam randka?-Zaśmiał się Blaise, witając cię z otwartymi ramionami w pokoju wspólnym. Siedzący na kanapie Draco oraz Goyle obejrzeli się w waszą stronę z obojętnymi wyrazami twarzy.
- To nie była randka.-Odparłaś, omijając chłopaka.
- Jasne, to jak dziś nazywacie spotkania damsko-męskie?-Spytał Goyle.
- Mówiłam już setki razy, że z Potterem łączą mnie tylko korepetycje. Nic poza tym.-Rzuciłaś. Goyle wymienił się spojrzeniami z Malfoy'em i uśmiechnął pod nosem.
- A więc jak tam wasza „nauka"?-Zachichotał Zabini.
- Debile z was.-Warknęłaś.
- Odpuśćcie.-Odezwał się cicho Draco.
- Nie chcesz wiedzieć co tam się działo?-Zdziwił się Goyle.
- Jeśli jesteś taki ciekawy to przebrnęłam z nim przez całe dwa obszerne tematy z zaklęć i na koniec dostaliśmy areszt.-Rzuciłaś, przysiadając na stoliku przed kanapą, na której siedzieli.
- Za co?-Spytał Draco. Skrzyżowałaś ramiona i wywróciłaś oczami.
- Za niewyparzony język. Zaczęliśmy się śmiać z włosów Snape'a, a on cały czas stał za nami.-Odparłaś. Cała trójka zachichotała.
- Czyli pierwszy w życiu areszt panny Y/L/N.-Ucieszył się Blaise.
- Bardzo zabawne. Boki zrywać.-Rzuciłaś.
- I jaką karę dostałaś?-Odezwał się Goyle.
- Jeszcze nie wiem. Snape ma mnie poinformować jutro po zajęciach. Oby tylko nie zakazany las.-Odparłaś.
- Jeśli mogę cię jakoś pocieszyć, Draco dostał karę już na pierwszym roku. Ty dopiero na piątym.-Rzucił Zabini, oplatając cię ramionami.
- Co w tym pocieszającego?-Mruknęłaś. Kątem oka dostrzegłaś, że blondyn kopnął chłopaka w kostkę, przez co ten natychmiast się odsunął.
- Otóż.. Teraz zarówno książę jak i księżniczka Slytherinu mają w swojej historii areszt. Nie jesteście tacy święci.-Odparł brunet, jednocześnie chichocząc. Tak. Byłaś nazywana księżniczką Slytherinu. Zarówno ty jak i Draco byliście dwójką najbardziej lubianych oraz „wpływowych" osób w waszym domu. Każda osoba się was słuchała. Oboje mieliście czystą krew i pochodziliście ze znanych czarodziejskich rodzin. Wasi rodzice w prawdzie nie przyjaźnili się, ale szanowali. Wasza relacja z Draco była daleka od przyjaźni. Zdarzało wam się zamienić parę słów. Byliście w swoim towarzystwie raczej nieśmiali. On - niezwykle atrakcyjny, wysoki, świetnie zbudowany. Oczy szare, wpadające w niebieskość. Włosy niemalże białe i ZAWSZE idealnie ułożone. Ubierał się bardzo stylowo - zazwyczaj na czarno, co kontrastowało z jego bladą karnacją. Charakterek miał dość sympatyczny. Oficjalnie był uważany za chama z przerastającym go ego, jednak w rzeczywistości bywał naprawdę troskliwy, czuły, czasami tak głupi że aż zabawny, ale to była chyba twoja ulubiona cecha w chłopaku. Największy wróg - „złoty chłopak" Harry Potter. Skakali sobie do gardeł, gdy tylko zdarzyła się ku temu okazja.  Na drugim miejscu Hermiona Granger - czarownica z rodziny mugoli. Niezwykle zdolna. No i Ron Weasley „zdrajca krwi". A wszystko dlatego, że jego ojciec zajmował się sprawami mugoli w Ministerstwie Magii i niezwykle interesował się nimi. Ty w przeciwieństwie do Malfoy'a przyjaźniłaś się ze złotym trio, a jako że Draco szanował cię, starał się nie rzucać na nich (chyba, że nie było cię w pobliżu). Ty z kolei byłaś ulubienicą wszystkich uczniów. Zawsze sympatyczna i gotowa do pomocy w każdej sytuacji. Przełamywałaś stereotyp, że do Slytherinu trafiają źli ludzie.
- Y/N pewnie nie dostanie żadnego aresztu. Snape cię uwielbia.-Odparł Draco, strzelając do ciebie brwiami.
- Tak, tak. Przekonasz się.-Rzuciłaś.-Padam z sił. Dobranoc. Miłych koszmarków.-Dodałaś, kierując się do swojej sypialni.
- Będziesz śniła o Potterze?-Zaśmiał się Blaise, a ty obejrzałaś się w jego stronę i zmierzyłaś go lodowatym spojrzeniem. Pozostała dwójka zachichotała cicho.-Hej, hej. Tylko mnie nie zabij. Życzyłaś nam miłych koszmarków. Wzajemnie, Y/L/N. Nawet jeśli twoje koszmarki mają dotyczyć Pottera.-Dodał Zabini, siadając na oparciu kanapy, tuż przy Draco. Skrzyżował ramiona i mrugnął do ciebie okiem. Wyciągnęłaś różdżkę w stronę dzbanka z wodą, a chłopcy uważnie ci się przyglądali.
- Aquamenti.-Szepnęłaś. Wykonałaś różdżką odpowiedni ruch, po czym z naczynia zaczął wydostawać się słup wody, uformowany w węża. Spojrzałaś na Blaise'a, a potwór wodny skierował się w jego stronę. Chłopak uciekał przed nim po całym pokoju wspólnym.-Zrób mi przysługę Draco i nie próbuj mu nawet pomagać.-Rzuciłaś w kierunku blondyna, a ten pokazał ci kciuka w górę.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz