#27 Eliksir

1.4K 43 4
                                    

Ilość słów: ~2.1K
Podsumowanie: Y/N zostaje potraktowana eliksirem osłabiającym, a wszystkie podejrzenia padają na Dracona.

————————————

Przerwa świąteczna. Zostałaś w Hogwarcie wraz z kilkoma innymi uczniami. Trzy tygodnie wolnego od nauczycieli, przestrzegania ciszy nocnej i zakazów opuszczania zamku.

- No wreszcie się pojawiłaś.-Rzucił Harry, siedząc z przyjaciółmi na Wielkiej Sali, podczas kolacji. Weszłaś na nią wraz z Oliverem, kapitanem drużyny Quidditcha Gryffindoru. Wszyscy przy stole Gryfonów spojrzeli na was ze zdziwieniem.

- Czy wy chcielibyście nam coś powiedzieć?-Spytała Hermiona, patrząc na was.

- Nie, raczej nie.-Odparłaś, siadając między nią a Nevillem. Z Oliverem byliście bliskimi przyjaciółmi. I tylko przyjaciółmi, mimo iż wielu sądziło, że jesteście parą. W prawdzie Wood był atrakcyjny, ale totalnie nie w twoim stylu. Traktowaliście się jak rodzeństwo. Nie widziałaś nawet najmniejszej szansy, aby coś mogło miedzy wami być. On z resztą też. Quidditch to jego całe życie i prędzej poślubiłby swoją zjechaną już miotłę, niż ciebie.

- Spędzasz z nim masę czasu.-Odezwał się Ron, jedząc łapczywie makaron z warzywami.

- Po pierwsze mógłbyś jeść wolniej? A po drugie wiem co myślicie, ale zapewniam, że nie ma nic między nami. Totalnie nic. To prawie mój brat. Nie mam powodu was okłamywać.-Odparłaś, uśmiechając się do nich.

- Szkoda.-Rzuciła Hermiona.

- Po kolacji idziemy do Hogsmeade. Idziesz z nami?-Spytał Harry, na co skinęłaś głową, biorąc gryza tosta.

- Draco został sam.-Wyszeptałaś, wskazując wzrokiem na blondyna, siedzącego samotnie przy innym stole.

- Biedny.-Syknęła Hermiona, przewracając oczami.

- Draco, chodź do nas.-Odezwałaś się. Chłopak spojrzał na ciebie zaskoczony, a Harry niemalże zakrztusił się. Wszyscy Gryfoni byli zdziwieni.

- Mam siedzieć z Gryfonami? Już wolę być sam jak palec.

- Na Merlina, czemu jesteś taki uparty?-Spytałaś, usiadłszy obok niego.-Żadne z nas nic ci nie zrobiło.-Dodałaś, a ten zmierzył cię wzrokiem, po czym na jego twarzy pojawił się grymas.-Czemu tak na mnie patrzysz?

- Pierwszy raz mogę przyjrzeć się jakiejś szlamie z bliska.-Odparł, uśmiechając się złowrogo.

-Odparł, uśmiechając się złowrogo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Szlamie? W porządku. Siedź sobie sam nawet do usranej śmierci.-Warknęłaś, wróciwszy na swoje miejsce.

- Już rozumiesz, czemu go nie znosimy?-Spytał Harry z udawaną troską. Pokazałaś mu język, a blondynowi posłałaś nienawistne spojrzenie.

***

Złote trio czekało już na ciebie w Hogsmeade. Mogłaś przejść się razem z nimi, jeszcze zanim było dość jasno, ale nie. Pani Y/N musiała dokończyć czytanie książki. Szłaś do pubu, oświetlając sobie drogę różdżką. Była niezła zamieć śnieżna. Zaczęłaś żałować, że zgodziłaś się tam iść, a tym bardziej sama. Będąc już w wiosce, dostałaś zawrotów głowy. Zaczęłaś widzieć wszystko podwójnie. Weszłaś do budynku i skierowałaś do stolika, przy którym siedziało złote trio. Na parapecie w kącie rozsiadł się Draco, z napojem w ręku.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz