#91 Od pierwszego wejrzenia |Tom Felton|

1.6K 65 6
                                    

- Przerwa!-Krzyknął reżyser. Złote trio otrzymało kolejne oklaski za idealnie zagraną scenę. Nie miałaś jakiejś specjalnie istotnej roli. W poprzednich trzech częściach byłaś jedynie niewyróżniającą się z tłumu Gryfonką - Lily Smith, która pojawiała się w tle i u boku złotego trio. Mimo to, praca na planie ekscytowała cię. Działo się naprawdę wiele. Miałaś kontakt z cudowną ekipą, wśród której znalazłaś przyjaciół. Wszyscy udaliście się do dużej jadalni, gdzie miały miejsca wszystkie posiłki podczas pracy.
- Tom!-Ucieszyła się Emma, gdy chłopak o blond włosach wszedł do pomieszczenia. Do tej pory nie nagrywano żadnej z jego scen w czwartej części, a więc przybył na plan nieco później. Wyglądał obłędnie. Włosy luźno opuszczone na twarz. Grzywka lekko przysłaniała jego oczy. Miał na sobie idealnie dopasowany garnitur.

Wiele zebranych na jadalni dziewczyn, obserwowało go z podziwem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiele zebranych na jadalni dziewczyn, obserwowało go z podziwem. Żadna nie ukrywała, że Felton się im podobał. Tobie również, jednak nigdy nie dawałaś tego po sobie poznać. Gdybyś tylko wiedziała, że...

Rok 1

- Kim jest tamta dziewczyna?-Spytał Tom, podczas swoich pierwszych scen w Kamieniu Filozoficznym. Wszyscy staliście na schodach, a ekipa tłumaczyła wam jak dokładnie macie się zachowywać. Chłopiec wyglądał na wyraźnie zainteresowanego twoją osobą. Zerkał na ciebie, rumieniąc się delikatnie, a ty jakimś cudem w ogóle go nie zauważałaś.
- Nie mam pojęcia. Zapytaj ją.-Odparł Josh. Blondyn speszył się nieco i zaczął rozmyślać. Był naprawdę nieśmiałym dzieciakiem i trudno było mu przełamać się i zagadać do ciebie.

- Ugh! Jakie to robi plamy!-Irytowała się Emma, pisząc swoim piórem na kawałku pergaminu. Nie było to najwygodniejsze i najbardziej praktyczne narzędzie do kaligrafii, jakiego każde z was miało możliwość używać. Robiło dość duże kleksy na papierze, przez co nawet najpiękniejsze pismo na świecie wydawało się bardzo niechlujne.
- Co tam w ogóle piszesz?-Spytałaś, nachylając się nad jej pergaminem.
- Próbuję, ale nic z tego nie wychodzi. Patrz jak to beznadziejnie wygląda. Co długopis, to długopis.-Odparła dziewczyna, opierając głowę na twoim ramieniu.
- Nie jest tak źle, Emma.-Odezwał się stojący za wami Tom. Jego dłonie były wymazane atramentem.
- Widać, Felton. Oh, masz coś na nosie.-Zaśmiała się szatynka. Blondyn zrobił zeza, wywołując u was śmiech, a następnie przetarł nos zabrudzoną dłonią, pozostawiając na nim zieloną smugę.
- Tom!-Pisnęła Emma i szybko sięgnęła do kieszeni szat po chusteczkę. Na całe szczęście używaliście atramentu, który był dość łatwy do zmycia - właśnie na wypadek takich sytuacji.
- Bez paniki, Watson. To tylko woda z barwnikiem.-Zaśmiał się blondyn, mrugając do niej okiem.

Rok 2

- Macie nowego szukającego?-Zdziwił się Oliver. Draco przepchnął się przez resztę Ślizgonów w swoim uniformie do Quidditcha i uśmiechnął się do drużyny Gryffindoru. Hermiona i Ron spojrzeli na siebie, a potem na ciebie z lekkim niepokojem i podbiegli do obu drużyn.
- Malfoy.-Warknął Harry.
- Jak widać. To nie jedyna nowość w naszej drużynie.-Odparł Draco, biorąc przed siebie najnowsze miotły.
- Nimbus 2001? Skąd je macie?-Spytał Fred.
- Ojciec Dracona je dla nas kupił.-Ucieszył się Flint.
- W przeciwieństwie do niektórych, mojego ojca stać na wszystko co najlepsze.-Rzucił Malfoy.
- W przeciwieństwie do Slytherinu, do drużyny Gryffindoru nikt się nie wkupuje. U nich liczy się talent.-Odezwała się Hermiona. Draco zmierzył ją nienawistnym spojrzeniem i stanął przed nią, marszcząc nos.
- Nikt cię nie pytał o zdanie, ty mała wredna szlamo.-Warknął blondyn, następnie przenosząc spojrzenie na ciebie.
- Bezczelny.-Syknęłaś, zaciskając pięści.
- Niech cię diabli, Malfoy. Żryj ślimaki!-Rzucił Ron, kierując różdżkę w stronę blondyna. Został pociągnięty kilka metrów w tył za pomocą linek. Wylądował na materacu, a Gryfoni, Miona i ty, podbiegliście do chłopca, pomagając mu wstać. W tym czasie Ślizgoni starali się opanować paniczny śmiech. Harry razem z Ronem zniknęli w zamku, a reszta drużyny Gryffindoru poleciała za nimi.
- A ty się nie odzywaj, niepytana.-Warknął Draco, łapiąc cię za rękę, gdy przebiegałaś obok. Zdziwiłaś się lekko, wiedząc że tego na pewno nie było w scenariuszu. Spojrzałaś na niego z pogardą, wyrwałaś rękę z jego uścisku i odeszłaś. Rozległo się głośne „cięcie" i oczywiście komentarze reżysera, jak zwykle zadowolonego przebiegiem całej sceny.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz