#63 Autobus |Tom Felton|

1K 53 2
                                    

Ilość słów: ~1.3K
Podsumowanie: Dwójka młodych,
skrzywdzonych przez miłość osób, poznaje się w autobusie.

————————————

- Y/N, błagam stój!

Jego głos, jakby przytłumiony, rozbrzmiewał gdzieś z tylu, podczas gdy biegłaś we łzach do losowego autobusu i jakimś cudem udało ci się wsiąść do jednego, zanim zamknęły się drzwi. Cud. Uratowana przez kolejną dawką kłamstw i mydleniem oczu. Przystawiłaś kartę miejską do czytnika, rozchwianą dłonią, po czym zajęłaś miejsce na samym tyle, podkulajac nogi na siedzeniu. Autobus ruszył, a ty nawet nie myślałaś dokąd tak naprawdę zmierzał. Ale to nieistotne. Byle daleko od niego. Dostawałaś od chłopaka całą masę telefonów, wiadomości, jednak to wszystko było dla ciebie nieistotne. Za tydzień miał odbyć się wasz ślub. Byliście razem cztery lata, a jak się okazało przez całe trzy miał kogoś na boku. Czułaś na sobie wzrok ludzi, siedzących w pojeździe. W końcu nie codziennie widzi się kogoś w tak beznadziejnym stanie jak ty. Rozmazany makijaż, płynące strumieniami łzy, drżące usta. Totalny wrak człowieka. Heloł? Życie się sypnęło, po co te oceniające spojrzenia?

Z drugiej strony pieprzyć ludzi. Jeszcze gorsze od ich nieudanego zerkania ukradkiem, okazały się nieustające połączenia. Po kilkudziesięciu sygnałach, odebrałaś wściekła, jednak nie był to Patrick, a twoja przyjaciółka.

- Y/N, gdzie jesteś? Patrick się martwi-

Co za bzdury! Zacisnęłaś pięść tak mocno, że aż zabolało.

- Martwi się? Ciekawe czy był taki troskliwy przez ostatnie trzy lata, gdy pieprzył tą szmatę Gordon!-Warknęłaś, następnie rozliczając się.

- Jade Gordon?-Usłyszałaś. Siedzący przed tobą chłopak, wpatrywał się w ciebie z rozwartymi ustami, jego czoło zmarszczone, a oczy jakby pełne bólu. Bardzo dobrze go znałaś. Niemalże od siedmiu lat, gdy zaczął grać w Harrym Potterze. Tom perfekcja Felton. Wyciągnął cię z doła nie raz.-To perfidna żmija. Tyle lat razem i coś takiego. Dowiedziałem się miesiąc temu.-Dodał, patrząc na ciebie z troską w oczach. Zazwyczaj utrzymywał swoje życie uczuciowe w tajemnicy, a więc nie miałaś pojęcia, że z kimś był. A już na pewno nie podejrzewałabyś go o związek z Gordon.

- Strasznie mi przykro. Postaraj się spojrzeć na to w inny sposób. Przynajmniej na czas wszystko wyszło na jaw. Nie warto płakać o takiego gnojka.-Dodał, po czym usiadł obok ciebie.

- Łatwo mówić.

- Wiem. Ale w chwili, gdy będziesz go opłakiwać, pod twoim nosem może pojawić się ten właściwy. Może lepiej.. no nie wiem.. pogodzić się z tym, że to nie był odpowiedni kandydat i świętować zakończenie związku pełnego kłamstw?

- Tom... Nie mam sił..

- Masz. Zdecydowanie więcej niż myślisz. Fakt, że go jeszcze nie zamordowałaś to najlepszy dowód. Proszę o piękny uśmiech. Serce mi pęka widząc twoje łzy.-Rzucił, czesząc palcami twoje włosy. Wymusiłaś uśmiech, jednak był on pełen niezwykłego bólu.-No dobrze, to jeszcze nie ten czas. Dokąd masz zamiar jechać?

- Wysiądę na najbliższym przystanku i wrócę do mieszkania. Nie mam pojęcia gdzie jesteśmy. Pewnie wezmę taxi.

- Mieszkasz z byłym?-Ciągnął, a ty niechętnie głową.-A więc póki co tam nie wrócisz. Pewnie już na ciebie czeka z koszem bzdur, którymi chciałby cię przekonać do wybaczenia mu. Wyprowadzi się, a wtedy odzyskasz swoje cztery ściany. Ostatni przystanek tego kursu jest przy moim domu. Zostaniesz u mnie przez jakiś czas.-

Nawet nie wiedziałaś w którym momencie rozwarłaś usta, zaskoczona jego propozycją. Obca dziewczyna, zamieszka u idola, bo rozstała się z facetem? Laski, rzucajcie chłopów, jeśli to takie proste.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz