#132 Malfoy do ciebie pasuje

1.3K 64 9
                                    

Kolejny imagin inspirowany TikTokiem, podesłanym przez Hypnosis-sweetie ❤️ Wyszło słodko, ale chyba niezle ;)
https://vm.tiktok.com/ZMRyV8tWX/

- Wolne?-Spytał blondyn, wskazując na miejsce obok mnie. Skinęłam delikatnie głową, a ten z entuzjazmem usiadł na pustym krześle, następnie stawiając przed sobą kociołek, notatnik i kilka fiolek z podstawowymi składnikami.-Co tak patrzysz?
- Snape mówił, że dziś klasówka. Po co to wszystko wyciągasz?-Odparłam, a chłopak praktycznie od razu zbladł.
- T-to dzisiaj? Byłem pewien, że w następny tydzień.-Mruknął.
- Tak to jest, gdy przychodzisz na zajęcia na kacu. Tak, dzisiaj. Niczego nie powtarzałeś? Z resztą bez obaw. Radzisz sobie z tym przedmiotem najlepiej z nas wszystkich. Założę się, że pójdzie ci rewelacyjnie.-Pocieszyłam. Blondyn bez zastanowienia obdarował mnie buziakiem w policzek.-A to za co?
- Za miłe słowa.-Rzucił, następnie mrugając do mnie okiem. W porządku - zacznijmy od tego, że ja i on nigdy nie byliśmy ani przyjaciółmi, ani wrogami i nie boję się nawet stwierdzić, że daleko nam do jakichkolwiek znajomych. Raczej trzymaliśmy się od siebie z daleka. Nie dlatego, że się nie lubiliśmy, tylko po prostu nie znaliśmy. Nie zamieniliśmy ze sobą przez ostatnie cztery lata ani słowa i jakoś było nam z tym dobrze. To nie zmieniało faktu, że Draco wpadł mi w oko już dawno temu. Jego wygląd absolutnie powalał mnie na kolana. Charakterek miał dość problematyczny, ale wszyscy przyznaliby, że to najpiękniejszy chłopak w Hogwarcie. Każda chciałby się przy nim zakręcić, ale on miał swoje wymagania, mianowicie - czysta krew i dobra rodzina, a z wyglądu marzyła mu się dziewczyna niezbyt wysoka o Y/H/C włosach i Y/E/C oczach. Musiała też być ładna, a więc czułam, że odpadłam już na wstępie.
- Zostawiamy na ławce tylko kawałek pergaminu i pióro.-Odezwał się Snape, a każde z nas schowało pozostałe zbędne przedmioty do toreb. Profesor wypisał na tablicy kilka pytań, na które dostaliśmy pół godziny, a sam rozsiadł się przy swoim stanowisku, z prorokiem codziennym w dłoniach. Miałam ochotę się roześmiać, obserwując w jaki sposób trzymał gazetę. Zazwyczaj robił to tak, jakby chciał się za nią schować. Mimo wszystko powstrzymałam się i skupiłam na pisaniu. Draco, mimo iż wcześniej wydawał się zestresowany, w tamtej chwili pisał i pisał. Mówiłam, że był najlepszy. Skończył jako jeden z pierwszych, z dumą odsuwając od siebie pergamin, po czym zaczął się niemiłosiernie wiercić. Spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami, nie mogąc skupić się przez jego niezwykłą energię, a ten uśmiechnął się do mnie przesłodko, pokazując ząbki. Poczułam pieczenie na obu policzkach, dlatego wróciłam do pisania. Chłopak nachylił się nieco nad moją pracą, czytając jej treść razem ze mną.
- Nie ściągaj.-Szepnęłam, w ramach żartu, na co ten zachichotał.
- Ja już wszystko skończyłem. Poza tym masz jeden błąd.-Odparł szeptem.
- Gdzie?
- Tutaj. Na samej górze. Twoje nazwisko.-Rzucił.
- Boki zrywać.
- To nie żart. Moje lepiej pasuje.-Dodał, po czym sięgnął po swoje pióro, skreślił moje nazwisko i napisał swoje. Siedziałam w totalnym bezruchu, nie wiedząc co powiedzieć. Nie mówię, że nigdy nie wyobrażałam sobie jak byłoby zostać Y/N Malfoy, ale w momencie, gdy to on sam stworzył taką oto kombinację, czułam potężne motylki w brzuchu.-Teraz o wiele lepiej.-Mruknął, mrugając do mnie okiem.
- Miło z twojej strony, ale jednak zostanę narazie przy swoim.-Odparłam, na co ten jedynie skinął głową z uśmiechem. Skreśliłam nazwisko blondyna (z bólem serca), po czym dopisałam swoje i odsunęłam pracę na bok.
- Pozwolisz, że odniosę je profesorowi?-Spytał cicho.
- Nie ma problemu. Dzięki.-Odparłam. Blondyn sięgnął po moją klasówkę, a następnie udał się z obiema do stanowiska profesora. Wracając, na jego buźce zauważyłam cwaniacki uśmieszek, który mimo, iż niezwykle mi się podobał, nieco mnie zaniepokoił.

***

- Mamo, jeszcze pięć minut...-Mruknęłam przez sen, czując czyjeś dłonie, delikatnie masujące mój kark.
- Mamo? Lepiej mów do mnie Daddy.-Zaśmiał się Draco, co totalnie wyrwało mnie z drzemki. Przez chwilę dochodziłam do siebie, po dość nagłym wybudzeniu się. Dookoła panował mrok, co mogło jedynie oznaczać, że przysnęłam w bibliotece podczas czytania.
- Coś mówiłeś?-Spytałam zaspana, obracając wzrok na blondyna, a ten cicho zachichotał, jednocześnie pakując podręczniki do mojej torby.
- Nic istotnego. Wstawaj, śpiochu, zanim jakiś prefekt nas tu znajdzie. Albo gorzej, Filch.-Rzucił. Po chwili byliśmy już w drodze do naszego salonu. Chłopak trzymał mnie za dłoń, jakby bał się, że mu ucieknę. W tamtej chwili byłam tak zmęczona i spragniona snu, że nawet nie przyszłoby mi to do głowy. Po wejściu do pokoju, opadłam bezsilnie na kanapę, na której zasnęłam w ciągu kilku sekund.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz