Ilość słów: ~1.8K
Podsumowanie: Y/N ratuje Toma przed najgorszym, po jego rozstaniu z ukochaną.————————————
To znów ja. Tom. Tym razem to pewne. Ma kogoś. Po tylu latach postanowiła zrobić skok w bok i do końca mydliła mi oczy, mówiąc, że mnie kocha i że nie wyobraża sobie beze mnie życia. Wywaliłem jej rzeczy z domu. Siedzę przez stolikiem, na którym stoi kilka butelek z alkoholem i myślę od której zacząć. Co ma on, czego ja nie mam? Zmarnowałem na nią tyle czasu. Być może znalazłbym kogoś znacznie bardziej wartościowego, gdybym nie był w nią wpatrzony jak w obrazek. Dałem jej wszystko o czym marzyła, ona w zamian zaserwowała mi kopa w tyłek i zostawiła w rozsypce. Nie mam się nawet komu wypłakać w ramię. Zostałem sam jak palec. To wszystko jest bez sensu.
Tom spojrzał na butelki, a następnie oparł głowę o zagłówek kanapy i zamknąwszy oczy, chciał powstrzymać potok łez. Nie udało mu się. Jego policzki natychmiast stały się mokre, a usta zaczęły drżeć. Bardzo kochał swoją byłą i nie mógł znieść faktu, że go zostawiła bez żadnego wyjaśnienia. Odkąd dowiedział się o jej zdradzie, całymi dniami chodził smutny, bez chęci do życia. Jego myśli krążyły wokół samobójstwa. To przerażające, ale prawdziwe. Któregoś dnia, przeglądając instagrama natknął się na ślubne zdjęcie swojej lubej. Opadł bezradnie na podłogę, nie mogąc uwierzyć jak szybko zdołała ułożyć sobie życie z innym.
Zawód, ból, rozpacz.
Tak wyglądało jego życie przez długi czas. Uważał, że nie ma po co i dla kogo dłużej żyć. Stracił swoją miłość, a więc nie miał nic więcej do stracenia.
Rozstawił przed sobą leki uspokajające oraz alkohol, jednak przed użyciem ich, chciał ostatni raz pogadać z fanami. Mimo cierpienia uznał, że należy im się jakieś pożegnanie, chociaż oczywiście nie miał zamiaru nikomu zdradzać swoich planów. Raczej stanęliby na głowach, aby jak najszybciej wysłać do niego odpowiednie osoby i uratować go. Po krótkim namyśle, co mógłby robić na nadchodzącej transmisji, odpalił instagrama, a potem live'a. Szybko włączyło go kilkadziesiąt tysięcy osób.
W tym ty.
Szeroko uśmiechnęłaś się widząc blondyna. Tom był twoją siłą od wielu lat. Wyciągnął cię z doła. Mógł po prostu stać w miejscu, nie robić nic, a i tak dawał ci niesamowicie dużo szczęścia. Natychmiast kliknęłaś „poproś o dołączenie", mimo iż w sumie nie do końca wiedziałaś, co mogłabyś mu powiedzieć, ale czemu nie spróbować? Wiedziałaś, że dostanie wiele próśb i raczej nie masz szans, ale kto wie. Jakże wielkie było twoje zdziwienie, gdy zaledwie kilka sekund później, zostałaś połączona z blondynem.
- O matko, hej Tom!
Banan na twojej buźce rósł coraz bardziej z minuty na minutę.
- Twoje imię przyciągnęło moją uwagę. Miło cię widzieć. Ile masz lat? Skąd jesteś?-Odparł z lekkim uśmiechem, znacznie bardziej zdenerwowany do ciebie.
CZYTASZ
Draco Malfoy & Tom Felton Imaginy
FanfictionImagine - krótka forma opowiadania. Każdy imagin opowiada o czymś innym, może być podzielony na kilka części. Może być króciutki, może być bardzo długi. Cała książka to zbiór imagine'ów, w którym każdy opowiada inną historię. Nie ma ciągłości między...