Ilość słów: ~0.7K
Podsumowanie: Dwójka prefektów domu Węża jak zwykle nie potrafi dojść do porozumienia.————————————
- To się zwyczajnie nie mieści w głowie, Draco.-Syknęłaś, kierując się szybkim krokiem do pokoju wspólnego Slytherinu. Chłopak pędził za tobą, pieprząc coś pod nosem jak to on, jednak nie zwracałaś na niego uwagi.-Jak możesz nieustannie zabierać mi punkty za byle pierdołę! - Krzyknęłaś, przyciskając go do ściany, gdy oboje byliście już w pokoju, jednocześnie przykładając różdżkę do jego podbródka.
- Opanuj się. To tylko pięć punktów.-Szepnął wystraszony.
- Dziś pięć, wczoraj dziesięć a jutro pewnie 100?-Tłumacz się. Jaki masz powód?
- Po pierwsze zadajesz się ze złotym trio. Po drugie jesteś prefektem w Slytherinie, a ciągle nosi cię po innych domach, a po trzecie kręcisz z Potterem.
- Jesteś debilem, Malfoy.-Syknęłaś, wyrzucając ręce w powietrze.-Odbieram ci 20 punktów za bycie totalnym pustakiem.
Odszedłszy wgłąb pokoju, pozostawiłaś blondyna zszokowanego za wszystkie czasy.
- Zaraz, co proszę? Y/L/N, nie zrobisz tego.
Gadaj sobie, gadaj.
Rozsiadłaś się na kanapie z notesem na kolanach, pisząc, a po chwili blondyn stanął przed tobą, z zamiarem zabrania zeszytu, jednak wyciągnęłaś różdżkę w jego kierunku, a on odsunął się w obawie, że posuniesz się do czegoś drastycznego. Umówmy się - w tamtej chwili zaklęcie cruciatus kusiło, oj kusiło.
- Dodatkowo Hermiona dostaje 10 punktów za swój wewnętrzny spokój oraz 10 za pomoc w nauce młodszej Ślizgonce. Oh, no tak. I jeszcze 5 za to, że jeszcze cię kretynie nie zabiła.-Wycedziłaś, uśmiechnąwszy się sztucznie, a na twarzy Dracona pojawił się grymas większy, niż kiedykolwiek wcześniej. O ile to w ogóle możliwe.
- Przestań. Nie możesz.-Syknął, krzyżując ramiona na klatce.
- Widzisz to?-Spytałaś, wskazując na literę „P" na swoich szatach.-Owszem, mogę i to zrobię. Niech cię szlag, Malfoy.-Odparłaś. Tak jak obiecałaś, przyznałaś Granger 25 punktów, a Draco patrzył na ciebie bezradnie. Opadł na kanapę tuż obok, podpierając podbródek o swoją dłoń, raz po raz żałośnie wzdychając. Cóż za niewytłumaczalna ilość dramaturgii w jednej osobie.
- Parszywiec z ciebie, Y/N.-Odezwał się.
- Wzajemnie.-Rzuciłaś sucho.
- Umbridge się o tym dowie.-Odparł, wywracając oczami, a ty zaśmiałaś się cicho pod nosem.
- Umbridge? A tatuś nie?-Spytałaś, obserwując zaciskające się pieści towarzysza. Co jak co, ale wkurzanie go było jednym z twoich ulubionych zajęć. Korzystając z jego milczenia, sięgnęłaś po książkę, po czym zaczęłaś czytać, czując na sobie jego piekielne spojrzenie.-Durna fretka.
- Nie jestem fretką!-Oburzył się.
- No już, już. Złość piękności szkodzi.-Dodałaś, nie odrywając wzroku od czytanej strony, lecz Draco nieoczekiwanie zabrał twoją lekturę i wstał z miejsca. Chciałaś wyrwać mu z dłoni swoją własność, jednak uniósł ją wysoko nad głowę, przez co nie miałaś szas.
- Malfoy, oddawaj to w tej chwili.-Warknęłaś, trzymając go za szaty.
- 20 punktów dla mnie, za bycie twoim crushem.-Odparł, strzelając do ciebie brwiami.
Taki cwany?
- Możesz ją zatrzymać.-Rzuciłaś, ze sztucznym uśmieszkiem, po czym odeszłaś w kierunku swojej sypialni. Draco otworzył szeroko oczy zaskoczony. Był pewien, że będziesz walczyć o swoje.
- Chwila, nie chcesz jej odzyskać?-Zdziwił się, drapiąc po głowie.
- Nie jest mi aż tak potrzebna.
- Zastanów się. Możemy się jakoś dogadać.-Szepnął, podążając za tobą.
- W porządku. Co powiesz na to, że grzecznie oddasz mi książkę, a ja odbiorę ci tylko 5 punktów za posłuszeństwo?-Spytałaś ze wymuszonym uśmiechem.
- Jak to „zabierzesz"? Jeśli oddam to-
- Trzeba było mi jej po chamsku nie zabierać.-Odparłaś. Draco zacisnął szczękę, wiedząc że z tobą nie ma dyskusji.
- Nie oddam.-Rzucił stanowczo, krzyżując ramiona na klatce.
- W porządku. Więc sama wezmę.-Wybełkotałaś, wywracając oczami, a dźgnąwszy go palcem w żebra, ten skulił się, dzięki czemu bez problemu wyrwałaś książkę z jego dłoni.-Tracisz 10 punktów za niezwykłe chamstwo, Malfoy.-Zaśmiałaś się.
- Przecież mówiłaś o pięciu! Halo, ziemia do Y/L/N, postradałaś wszelkie zmysły?-Spytał, potrząsnąwszy tobą lekko za ramiona.
- Po pierwsze, tlenieńcu, mówiłam o pięciu jeśli mi ją zwrócisz. Byłeś uparty więc podwójna strata.-Wyjaśniłaś, łapiąc go za dłonie.-Lepiej pomyśl jak wytłumaczysz rano ludziom, że straciłeś aż 30 punktów w ciągu pięciu minut.
- Ty, ja, Hogsmeade i randka jutro wieczorem.-Wypalił, splatając wasze palce, na co aż wyszczerzyłaś oczy. Brzmiał śmiertelnie poważnie.-Wybierz dobrze, słońce. Albo ja i ... pokręcona ale ciekawa przyszłość, albo Potter.-Zapewniam, że odzyskasz wszystkie punkty.
Chwila, co?
-Milczenie oznacza zgodę? A więc do zobaczenia Y/L/N. Już zaczynam odliczać godziny.-Rzucił, składając buziaka na twojej skroni, po czym uśmiechnął się przebiegle pod nosem i zniknął w swojej sypialni, zostawiając cię zszokowaną w pokoju wspólnym.
CZYTASZ
Draco Malfoy & Tom Felton Imaginy
FanfictionImagine - krótka forma opowiadania. Każdy imagin opowiada o czymś innym, może być podzielony na kilka części. Może być króciutki, może być bardzo długi. Cała książka to zbiór imagine'ów, w którym każdy opowiada inną historię. Nie ma ciągłości między...