Ilość słów: ~1.9K
Podsumowanie: Złośliwości Dracona, uderzają w niego samego.————————————
W końcu w Londynie. 2 tygodniowy urlop z kuzynką okazał się bardziej męczący, niż praca. Żałowałaś, że uległaś 15-latce. Pojechaliście do Barcelony, gdzie miał odbyć się koncert, a raczej dwa koncerty jej ulubionego zespołu. Oczywiście miała bilety na oba i wodziła cię za nos przez te wszystkie dni, w nadziei, że jej idole będą przechadzać się przez miasto. Wyrobiłaś sobie niezłą formę biegając za nią. W dodatku cholerny upał, którego szczerze nienawidziłaś, ostro dawał ci w kość. Koncerty były bardzo udane, ku waszemu zadowoleniu. One Direction to naprawdę dobry zespół. Każdy z nich dobrze wiedział, jak rozgrzać publiczność, dlatego nikt nie siedział. Sama nie potrafiłaś ustać w miejscu. Piosenki mają naprawdę chwytliwe. Mimo to, ostatniego dnia miałaś ochotę rozbeczeć się ze szczęścia. Gdy w końcu wylądowałyście w Londynie, poczułaś wewnętrzny spokój, ulgę, byłaś po prostu uradowana po pachy. Na lotnisku czekali na was rodzice Emily, którzy wracając do domu, podwieźli cię na stację King's Cross. Było wyjątkowo dużo ludzi - niemalże ciągle ktoś się o ciebie obijał. Stanęłaś na peronie, z którego miało odjeżdżać metro, ustawiłaś walizkę i torebkę na podłodze i skupiłaś całą swoją uwagę na Instagramie.
- Gdzie moja lalka!-Krzyknęła mała, ruda dziewczynka. Obejrzałaś się za siebie, a widząc spanikowane dziecko i uspokajających je rodziców, niepozornie wywróciłaś oczami. Ostatnie czego było ci tego dnia trzeba to krzyki i płacz. Na szczęście metro podjechało, a ty wsiadłaś do niego i stanęłaś w pustej przestrzeni, bez miejsc, a tam przysiadłaś na swojej walizce. Miałaś zaledwie 10 minut do przejechania, jednak po tak odjechanych wakacjach, każda minuta dłużyła ci się niezwykle.
***
- Wreszcie!-Mruknęłaś, opadając na kanapę.-Nigdy więcej wakacji z małolatą.
Siedziałaś w dość niewygodnej pozycji przez kilka długich minut, wpatrując się w sufit i dając swojemu kręgosłupowi odetchnąć. Raz po raz zerkałaś to w okno, to na inne części pomieszczenia, aż w końcu twoją uwagę przykuły noszone przez ciebie buty. Totalnie rozdarte, ale kto by się dziwił. Nieraz zaliczyłaś glebę, podczas ekstremalnego zwiedzania w terenie. Westchnąwszy, na myśl o minionej przygodzie, postanowiłaś zabrać się za rozpakowywanie. Sięgnęłaś więc po torebkę, z zamiarem wyjęcia z niej telefonu i ładowarki, wsadziłaś do środka dłoń i wyciągnęłaś... elfa?
- Co do cholery?!-Pisnęłaś, upuszczając go na podłogę.
- To bolało.-Odezwał się z grymasem na twarzy. Miał platynowe włosy, jakąś czarną szatę z zielonymi wstawkami i .. był całkiem uroczy. Zwłaszcza, gdy patrzył na ciebie z tymi jakże czarującym oczkami szczeniaka. Czemu nie robią takich chłopców w wersji pełnowymiarowej?
CZYTASZ
Draco Malfoy & Tom Felton Imaginy
FanficImagine - krótka forma opowiadania. Każdy imagin opowiada o czymś innym, może być podzielony na kilka części. Może być króciutki, może być bardzo długi. Cała książka to zbiór imagine'ów, w którym każdy opowiada inną historię. Nie ma ciągłości między...