Przygotujcie kawkę. 9k słów przed wami.
„On ma naprawdę ogromny talent.", „Marzenie potrafić tak pięknie grać na gitarze.", „Jest całkiem przystojny.".
Pod London Eye jak zwykle uliczny artysta, z gitarą w ręku, grający i śpiewający jakieś hity. Wokół niego spory tłum ludzi, podziwiający go, a w tym ty. Czekałaś na swoją kolej, aby przejechać się jedną z największych turystycznych atrakcji w stolicy. Międzyczasie zdążyłaś wypić shake'a i zatrzymać się przy muzyku. To prawda, był utalentowany. Zdziwiłaś się, że wieku tak zdolnych ludzi gra na ulicach, a inni znacznie gorsi wybijają się w programach telewizyjnych. Sięgnęłaś do torebki i wyciągnęłaś kilka funtów. Następnie skierowałaś się do otwartego futerału chłopaka, w którym powoli pojawiało się coraz więcej pieniędzy, wrzucanych przez przechodniów i dorzuciłaś coś od siebie. Szatyn uśmiechnął się do ciebie i mrugnął okiem. Był całkiem słodki. I wtedy zdarzyło się coś dziwnego. Z twojej dłoni wydobyło się jasne światło, które następnie podwoiło ilość monet w futerale.„Co to ma być?", „To jakieś czary?", „To wiedźma, czaruje ludzie!"
Wokół ciebie zrobił się niezły szum. Stałaś jak sparaliżowana, a wszyscy odsunęli się od ciebie. Szatyn przestał grać i wlepił w ciebie wzrok. Każdy był dość mocno przerażony.
- Obliviate.-Usłyszałaś i obróciłaś się. Nieznajomy ci blondyn stał za tobą z różdżką wyciągniętą w górę. W jednej chwili zaczął padać deszcz, a ludzie zupełnie zapomnieli o tym, co wydarzyło się chwilę temu. Otworzyłaś szeroko oczy, a blondyn odszedł.
- Hej, czekaj!-Krzyknęłaś i ruszyłaś za nim. Szedł charakterystycznym cwaniackim krokiem, jak jakiś pan świata, z dłoniami w kieszeniach swoich czarnych jeansów. Miał bardzo bladą cerę, delikatne piegi, zadarty nos, mocno zarysowaną szczękę i złośliwy uśmiech na twarzy. Jego oczy wpadały w niebieskawe tony w świetle słonecznym. Wyglądał na jakieś 16, może 17 lat.-Co tam się wydarzyło?-Spytałaś, dotrzymując mu kroku. Chłopak nie odezwał się ani słowem. Szybko znalazłaś się przed nim i szłaś do tyłu, a blondyn przyglądał ci się z uniesionymi brwiami.-Słyszysz? Chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia.-Dodałaś. Chłopak przechylił lekko głowę i zmierzył cię wzrokiem od góry do dołu i z powrotem. Następnie uśmiechnął się słodko i zatrzymał się tuż przed tobą.
- Czego nie rozumiesz? Przecież sama widziałaś.-Odparł. Miał bardzo przyjemny głos. Lekko zachrypnięty.
- Czego nie rozumiem? To co za gierki?-Rzuciłaś.
- To żadne gierki, tylko magia.-Mruknął. A to dopiero cyrk. Magia? W twoim toku rozumienia, takie coś nie istniało. Byłaś realistką. Wierzyłaś tylko w rzeczy, które dało się wyjaśnić.
- Jaka magia? Nie ma czegoś takiego jak magia.-Uniosłaś się.
- A więc jak to wyjaśnisz, mądralo?-Zachichotał, biorąc twoją twarz w dłoń. Przejechał kciukiem po twoim policzku, jednoczenie patrząc ci w oczy, a potem tak po prostu odszedł, zostawiając cię na środku chodnika.
- Czekaj.-Warknęłaś, biegnąc za nim. Ponownie zaszłaś mu drogę i złapałaś go za ramiona.-Jaka magia? Robisz sobie ze mnie żarty. Jesteś jakimś magikiem ulicznym i chcesz mnie wrobić? I ty i ja dobrze wiemy, że czary nie istnieją. Nie tłumaczy tego żadna definicja.-Rzuciłaś. Blondyn skrzyżował ramiona i uniósł brwi.-Nie tłumaczy... Co się tu dzieje...-Szepnęłaś.
- Gdzie ty się chowałaś? Naprawdę nic nie wiesz? Jesteś czarownicą.-Odparł.-Nie zrozumiałaś czegoś? No cóż. Miałem cię nieźle opierniczyć o używanie czarów wśród mugoli, ale skoro nie byłaś nawet świadoma tego kim jesteś, chyba muszę sobie odpuścić.-Dodał.
- Nie jestem żadną czarownicą. Daj sobie spokój, to jakaś ukryta kamera, tak? Zaraz ktoś tu do nas wyjdzie i powie, że prowadzicie program telewizyjny.-Ciągnęłaś. Blondyn zmierzył cię wzrokiem i wywrócił oczami.
- Telewizja, programy, telefony, internet. Nudny ten świat. Nudna ta wasza rozrywka.-Warknął.-Posłuchaj, jesteś czarownicą, należysz do świata magii i masz w sobie dużą moc, o której nie mam pojęcia czemu nie wiedziałaś. Powinnaś dziękować mi za uratowanie naszej społeczności przed ujawnieniem, zamiast zawracać mi tyłek głupimi pytaniami.-Dodał.
- No... Dzięki. Chyba.-Odparłaś cicho.
- Jestem Draco. Draco Malfoy.-Rzucił, wyciągając do ciebie dłoń. Uścisnęłaś ją, a chłopak uśmiechnął się.
CZYTASZ
Draco Malfoy & Tom Felton Imaginy
FanfictionImagine - krótka forma opowiadania. Każdy imagin opowiada o czymś innym, może być podzielony na kilka części. Może być króciutki, może być bardzo długi. Cała książka to zbiór imagine'ów, w którym każdy opowiada inną historię. Nie ma ciągłości między...