#96 Magia nie istnieje

1.4K 71 21
                                    

Przygotujcie kawkę. 9k słów przed wami.

On ma naprawdę ogromny talent.", „Marzenie potrafić tak pięknie grać na gitarze.", „Jest całkiem przystojny.".
Pod London Eye jak zwykle uliczny artysta, z gitarą w ręku, grający i śpiewający jakieś hity. Wokół niego spory tłum ludzi, podziwiający go, a w tym ty. Czekałaś na swoją kolej, aby przejechać się jedną z największych turystycznych atrakcji w stolicy. Międzyczasie zdążyłaś wypić shake'a i zatrzymać się przy muzyku. To prawda, był utalentowany. Zdziwiłaś się, że wieku tak zdolnych ludzi gra na ulicach, a inni znacznie gorsi wybijają się w programach telewizyjnych. Sięgnęłaś do torebki i wyciągnęłaś kilka funtów. Następnie skierowałaś się do otwartego futerału chłopaka, w którym powoli pojawiało się coraz więcej pieniędzy, wrzucanych przez przechodniów i dorzuciłaś coś od siebie. Szatyn uśmiechnął się do ciebie i mrugnął okiem. Był całkiem słodki. I wtedy zdarzyło się coś dziwnego. Z twojej dłoni wydobyło się jasne światło, które następnie podwoiło ilość monet w futerale.

„Co to ma być?", „To jakieś czary?", „To wiedźma, czaruje ludzie!"Wokół ciebie zrobił się niezły szum

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co to ma być?", „To jakieś czary?", „To wiedźma, czaruje ludzie!"
Wokół ciebie zrobił się niezły szum. Stałaś jak sparaliżowana, a wszyscy odsunęli się od ciebie. Szatyn przestał grać i wlepił w ciebie wzrok. Każdy był dość mocno przerażony.
- Obliviate.-Usłyszałaś i obróciłaś się. Nieznajomy ci blondyn stał za tobą z różdżką wyciągniętą w górę. W jednej chwili zaczął padać deszcz, a ludzie zupełnie zapomnieli o tym, co wydarzyło się chwilę temu. Otworzyłaś szeroko oczy, a blondyn odszedł.
- Hej, czekaj!-Krzyknęłaś i ruszyłaś za nim. Szedł charakterystycznym cwaniackim krokiem, jak jakiś pan świata, z dłoniami w kieszeniach swoich czarnych jeansów. Miał bardzo bladą cerę, delikatne piegi, zadarty nos, mocno zarysowaną szczękę i złośliwy uśmiech na twarzy. Jego oczy wpadały w niebieskawe tony w świetle słonecznym. Wyglądał na jakieś 16, może 17 lat.

-Co tam się wydarzyło?-Spytałaś, dotrzymując mu kroku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co tam się wydarzyło?-Spytałaś, dotrzymując mu kroku. Chłopak nie odezwał się ani słowem. Szybko znalazłaś się przed nim i szłaś do tyłu, a blondyn przyglądał ci się z uniesionymi brwiami.-Słyszysz? Chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia.-Dodałaś. Chłopak przechylił lekko głowę i zmierzył cię wzrokiem od góry do dołu i z powrotem. Następnie uśmiechnął się słodko i zatrzymał się tuż przed tobą.
- Czego nie rozumiesz? Przecież sama widziałaś.-Odparł. Miał bardzo przyjemny głos. Lekko zachrypnięty.
- Czego nie rozumiem? To co za gierki?-Rzuciłaś.
- To żadne gierki, tylko magia.-Mruknął. A to dopiero cyrk. Magia? W twoim toku rozumienia, takie coś nie istniało. Byłaś realistką. Wierzyłaś tylko w rzeczy, które dało się wyjaśnić.
- Jaka magia? Nie ma czegoś takiego jak magia.-Uniosłaś się.
- A więc jak to wyjaśnisz, mądralo?-Zachichotał, biorąc twoją twarz w dłoń. Przejechał kciukiem po twoim policzku, jednoczenie patrząc ci w oczy, a potem tak po prostu odszedł, zostawiając cię na środku chodnika.
- Czekaj.-Warknęłaś, biegnąc za nim. Ponownie zaszłaś mu drogę i złapałaś go za ramiona.-Jaka magia? Robisz sobie ze mnie żarty. Jesteś jakimś magikiem ulicznym i chcesz mnie wrobić? I ty i ja dobrze wiemy, że czary nie istnieją. Nie tłumaczy tego żadna definicja.-Rzuciłaś. Blondyn skrzyżował ramiona i uniósł brwi.-Nie tłumaczy... Co się tu dzieje...-Szepnęłaś.
- Gdzie ty się chowałaś? Naprawdę nic nie wiesz? Jesteś czarownicą.-Odparł.-Nie zrozumiałaś czegoś? No cóż. Miałem cię nieźle opierniczyć o używanie czarów wśród mugoli, ale skoro nie byłaś nawet świadoma tego kim jesteś, chyba muszę sobie odpuścić.-Dodał.
- Nie jestem żadną czarownicą. Daj sobie spokój, to jakaś ukryta kamera, tak? Zaraz ktoś tu do nas wyjdzie i powie, że prowadzicie program telewizyjny.-Ciągnęłaś. Blondyn zmierzył cię wzrokiem i wywrócił oczami.
- Telewizja, programy, telefony, internet. Nudny ten świat. Nudna ta wasza rozrywka.-Warknął.-Posłuchaj, jesteś czarownicą, należysz do świata magii i masz w sobie dużą moc, o której nie mam pojęcia czemu nie wiedziałaś. Powinnaś dziękować mi za uratowanie naszej społeczności przed ujawnieniem, zamiast zawracać mi tyłek głupimi pytaniami.-Dodał.
- No... Dzięki. Chyba.-Odparłaś cicho.
- Jestem Draco. Draco Malfoy.-Rzucił, wyciągając do ciebie dłoń. Uścisnęłaś ją, a chłopak uśmiechnął się.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz