#45 Y/N Malfoy

1.7K 66 12
                                    

Ilość słów: ~1,4K
Podsumowanie: Zwykłe spotkanie zmienia się w niespodziewaną aranżację.

————————————

Odwiedziny u jednej z najbardziej wpływowych rodzin w świecie magii? Może być ciekawie. Twoi rodzice przygotowywali się na ten dzień bardziej niż na jakiś ślub czy coś w tym stylu. Od rana biegali poddenerwowani i rozmyślali czy wszystko pójdzie tak jak chcą. Nie wiedziałaś jaki dokładnie był powód ich stresu, ale przypuszczałaś, że idzie o jakieś sprawy w Ministerstwie. W końcu Malfoy'owie mieli tam największe wtyki, czym Draco zawsze się chwalił w całej szkole. Rwał każdą dziewczynę tekstami o swoim wpływowym ojcu, a ty zawsze śmiałaś się, że nagania mu panienki. W końcu opowiadał o jego osiągnięciach, bo swoich nie miał żadnych. Byłaś jedyną, na której nie robił żadnego wrażenia. No chyba, że pod względem wyglądu. Był boski. Miał uroczą baby buźkę. Gdybyś go nie znała, pomyślałabyś, że to po prostu niezwykle czuły chłopak, a jednak w rzeczywistości był cholernie wredny. Nienawidziłaś jego stosunku do mugoli. Traktowałaś go dokładnie tak jak on ich, co bardzo mu się nie podobało. Zazwyczaj dość mocno ubliżał ci, a ty jemu. Wasze relacje jednak odrobinę poprawiły się niedługo przed zakończeniem nauki w Hogwarcie. Chłopak podziwiał cię za niezwykłą wytrzymałość i mocne nerwy. Niejedna potrafiła rozbeczeć się, słysząc wyzwiska. Ty umiałaś się z klasą odciąć, czym zrobiłaś na nim ogromne wrażenie. Potem wasz kontakt uciął się. Od dwóch lat po zakończeniu szkoły nie widzieliście się i tego dnia miałaś przekonać się, czy dalej był takim burakiem.

***

- Niezwykle miło mi was gościć w naszych progach.-Rzuciła przyjaźnie matka Dracona, Narcyza, prowadząc was do salonu. Wnętrze ich posiadłości było piękne. Wysokie sklepienie. Bogate schody na piętro. Na środku pomieszczenia długi stół, a na nim pełno jedzenia, bogate świeczniki i inne drogie ozdoby. W głąb pikowana kanapa, a naprzeciwko kominek. Dookoła pełno było różnych luksusowych dodatków. Same zasłony musiały kosztować majątek. Nie byłaś wcale z biednej rodziny. Twój ojciec również zajmował od kilku lat poważne stanowisko w Ministerstwie (i dlatego zaprzyjaźnił się z Lucjuszem), ale żyłaś raczej skromnie.

- Już z Narcyzą nie mogliśmy się was doczekać. Jak się układa, Dan? -Odezwał się blondwłosy mężczyzna, ściskając dłoń twojego ojca, a następnie całując jak gentleman dłoń twojej matki i twoją. Później, odwiesił wasze płaszcze. Miał chłop kulturę, trzeba przyznać. Na pierwszy rzut oka nawet nie wydawał się takim chamem jak wszyscy twierdzili.

- Dziewczyny, czujcie się jak u siebie.-Rzuciła z uśmiechem Narcyza, wskazując wam miejsca przy stole, które z resztą od razu zajęłyście. No i co dalej? Matka i blondynka zaczęły plotkować, a ty po prostu przeskakiwałaś wzrokiem na jedną i drugą. Totalne nudy.

Aż w końcu...

Draco.

W dalszym ciągu blondwłosa perfekcja. Tym razem jednak znacznie dojrzalszy. Wizualnie już nie tak bardzo niewinny, jednak jeszcze bardziej atrakcyjny. Ubrany w czarny garnitur, który niezwykle kontrastował z jego bladą cerą. Bez zastanowienia przywitał się z twoją rodzicielką, całując jej dłoń, co wydawało się być totalnie sprzeczne jego wrednej naturze.

- Draco, jak miło cię widzieć.-Odezwała się twoja mama, z ogromnym uśmiechem na twarzy.

- Panią również.-Odparł, następnie spojrzawszy na ciebie, podszedł nieco bliżej.-Panna Y/L/N, dawno się nie widzieliśmy.-Dodał, uśmiechnąwszy się cwaniacko, jak dawniej, całując twój policzek, co niezwykle cię zdziwiło.

- Wcale nie narzekałam przez te dwa lata.-Odparłaś z lekkim zdziwieniem, a ten jedynie parsknął śmiechem, przeczesując swoje białe włosy, zupełnie tak jak kiedyś, gdy próbował poderwać jakąś dziewczynę w szkole.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz