#75 Willow & Cookie |Tom Felton|

1.1K 63 3
                                    

Mamy 14K, a więc jest kolejny imagin! x

- Cookie! Wolniej!-Pisnęłaś, gdy twoja przyjaciółka na czterech łapkach pociągnęła cię mocno w stronę salonu. Regularnie co miesiąc przywoziłaś ją do swojej dobrej znajomej, aby jej ekipa profesjonalnie zajęła się psiną, wykąpała ją, ostrzygła i zrobiła to, co leżało w rękach groomerów. Solidnie dbałaś o swojego pupila. Karmiłaś ją wszystkim, co najlepsze. Co chwilę kupowałaś jej nowe zabawki. Zapewniałaś jej całą masę ruchu i atrakcji. Była dla ciebie najważniejszą żyjącą istotą od 2 lat. Znalazłaś ją razem z trzema innymi szczeniakami w krzakach w parku, wpakowaną do wora. Ktoś porzucił młode i zostawił je na pewną śmierć. Rodzeństwo Cookie zostało oddane w dobre ręce, natomiast do suczki przywiązałaś się tak bardzo, że nie potrafiłaś się z nią pożegnać. Do czasu, gdy maleństwa nie było w twoim życiu, wynajmowałaś nieduże mieszkanie dość blisko centrum Los Angeles, jednak nie mogłaś mieć w nim zwierząt. Zdecydowałaś się wówczas na wynajem domu z ogrodem na obrzeżach miasta - co kosztowało niestety więcej niż mieszkanie - ale dzięki tej decyzji, nie musiałaś rozstawać się z psiną. Od tamtej pory była twoim oczkiem w głowie.-Hej Lily, to znów my.-Rzuciłaś z uśmiechem do dziewczyny. Puściłaś smycz, a Cookie szybko pobiegła do brunetki, zaczęła podskakiwać i dawać jej całą masę psich buziaków.
- Jak miło widzieć moje ukochane słoneczko.-Ucieszyła się Lily, wkładając do pyszczka suczki jakiś przysmak.-Standardowo wszystko powinno zająć jakieś dwie godzinki.-Dodała, podnosząc na ciebie wzrok.
- Rozumiem. Mam dziś parę rzeczy do załatwienia, więc nie ma problemu. Najwyżej jakbyś skończyła wcześniej lub gdyby coś się przedłużyło, pisz.-Odparłaś. Dziewczyna skinęła głową. Chwyciła za smycz i wprowadziła Cookie do pomieszczenia, gdzie pracowali groomerzy. Opuściłaś salon, wsiadłaś do auta i odjechałaś.

***

Zachód słońca. Lily dała ci znać, że Cooks jest już gotowa. Zjawiłaś się u niej w mgnieniu oka, nie mogąc się już doczekać, aż zobaczysz swoje szczęście. Stanęłaś w poczekalni przy recepcji, przeglądając Instagrama. Do salonu wszedł ktoś jeszcze, jednak nie zwróciłaś na to uwagi.
- Fajna bluza.-Usłyszałaś męski głos. Faktycznie trudno było nie zwrócić na nią uwagi. Neonowy napis „Slytherin" niezwykle wybijał się na czarnym materiale. Obróciłaś się, aby zobaczyć znajomą ci osobę.
- Wcale się nie dziwię, że ci się podoba.-Odparłaś z uśmiechem. Twoim towarzyszem był nie kto inny jak Tom Felton. Znałaś go doskonale między innymi z Harry'ego Pottera, gdzie całkowicie skradł twoje serce. Minęło już 3 lata od premiery ostatniej części. Chłopak zasadniczo nie zmienił się. Jedynie nie miał już platynowych włosów, na jego twarzy widniał bardzo, bardzo delikatny zarost (który swoją drogą niezwykle mu pasował), rzecz jasna miał mocniej zarysowaną twarz a na buźce stale gościł przyjazny uśmiech.

 Jedynie nie miał już platynowych włosów, na jego twarzy widniał bardzo, bardzo delikatny zarost (który swoją drogą niezwykle mu pasował), rzecz jasna miał mocniej zarysowaną twarz a na buźce stale gościł przyjazny uśmiech

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Chyba kupiliśmy je w tym samym miejscu.-Dodał, śmiejąc się cicho i wskazując na swoją, identyczną jak twoja bluzę.
- Universal Studios?-Spytałaś, a chłopak skinął głową.
- A oto moje kochane aniołki, Cookie i Willow.-Odezwała się Lily, prowadząc na smyczy twoją goldenkę oraz czarną labradorkę Toma.-Panienki się bardzo polubiły. Trudno je od siebie oddzielić.-Zaśmiała się dziewczyna, wręczając wam smycze. Psiaki na początku skakały na was, ciesząc się waszą obecnością, ale już chwilę później znacznie bardziej cieszyły się sobą. Zaczęły biegać wokół was, oplatając was swoimi smyczami w taki sposób, że byliście dosłownie do siebie przywiązani.
- Cookie, spokój!-Pisnęłaś, jednak na nic. Suczki dalej miały ubaw. Dosłownie podcięły wam nogi, przez co upadliście razem na podłogę, śmiejąc się przy tym do łez.
- Wills! Patrz co zrobiłyście z Cookie!-Zaśmiał się chłopak, leżąc na tobie.
- Dacie radę sami, czy mam pomóc?-Spytała Lily, powstrzymując się od śmiechu.
- Pomóż. Proszę.-Odparłaś i spojrzałaś na chłopaka, a następnie znów wybuchliście śmiechem. Brunetka rozplątała was i rozdzieliła psiaki. Tom podniósł się, a następnie pomógł ci wstać. Chwycił za smycz Willow i skierował się do stolika, gdzie ustawiony stał jego telefon z załączonym nagrywaniem.
- Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że..-Zaczęłaś. Tom odtworzył video i pokazał ci dokładnie moment waszego upadku. Śmiał się cicho pod nosem.
- Spokojnie. Nie otaguję cię, więc nikt ci nie zrujnuje życia. Ale przyznaj, że to musi się znaleźć na insta.-Rzucił przyjaźnie, głaszcząc twoje ramię. W sumie czemu nie. Skinęłaś głową, a Tom mrugnął do ciebie okiem i wstawił nagranie na swój profil. -Tak w ogóle jestem Tom. Mam świadomość, że to wiesz, ale nie wypada się nie przedstawić.-Odezwał się, wyciągając do ciebie dłoń i uśmiechając się w najsłodszy sposób, jaki do tej pory widziałaś.
- Y/N.-Odparłaś ciepło i uściskałaś dłoń Feltona. Ten niewiele myśląc ucałował twoją, nie przerywając z tobą kontaktu wzrokowego. Jego oczy były tak niebieskie, że spokojnie dało się w nich utonąć. Trzeba było przyznać, że miał ogromną kulturę. -To ja uciekam, Lily. Wielkie dzięki.-Rzuciłaś do dziewczyny.
- Nie ma sprawy. Polecamy się. Cześć Cookie!-Odparła.
- Do zobaczenia.-Mruknął miło Tom i otworzył dla ciebie drzwi. Cieszyłaś się jak diabli, że było już ciemno, bo w przeciwnym razie blondyn mógłby zauważyć twoje ogromne rumieńce. Opuściliście salon, a chłopak stanął na deskorolce i słychać było tylko trzask.
- No błagam. Nie dziś. Nie tak daleko od domu.-Rzucił, patrząc na złamaną deskę.
- Jak daleko?-Spytałaś. Felton podniósł na ciebie nieco zawiedzione spojrzenie.

Draco Malfoy & Tom Felton ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz