W PIWNICY SĄ SZCZURY. Powinnam była pomyśleć o tym, zanim zgodziłam się spędzić tam noc. Zachciało mi się podglądać Victora i nauczycieli, jakby nie miała lepszym rzeczy do roboty. W sumie, to nie mam, ale czasem z kaprysu sobie marudzę. Mam prawo, chyba.— April...? Żyjesz? — szepcze do mnie Fabian.
— Taaak. Wszystko dobrze.
Cudowna Amber zabrała ze sobą koce. Dzięki czemu przynajmniej nie jest nam zimno i można się nim mocno opatulić.
Fabian i Nina przykrywają się razem, gdyż jedyny koc jaki został Amber to czerwony.
Zbyt rzucający się w oczy.
Zastanawiam się czy Patricii uda się wkraść do gabinetu Victora i porozmawiać z Joy. Taki ułożyliśmy plan. Trochę naciągany, ale warto przynajmniej spróbować. Być może Joy powie Patricii coś ważnego, co nam się przyda.
Słyszymy, jak ktoś wchodzi do piwnicy.
Ucichamy i staramy się nie wydawać żadnych dźwięków. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co by się stało, gdyby Victor nas przyłapał. Gdyby ktokolwiek z nich nas przyłapał. Nie dałoby się tego sensownie wytłumaczyć. Bylibyśmy w pułapce. Zaglądam, aby cokolwiek zobaczyć, dostrzegam kilkoro ludzi w złotych pelerynach. Przepuszczam resztę, aby też mogli obserwować to co się dzieję.
— Nadeszła pora żebyś stał się prawowitym członkiem stowarzyszenia — rozpoznaję głos Victora.
— Wiesz już o eliksirze życia — odzywa się kobieta, to Daphne Andrews.
Oczywiście, nie powinnam się dziwić, że nawet nauczycielka francuskiego chciałaby sobie długo pożyć.
— Warzony przez ojca Victora spowalnia starzenie — podejmuje Winkler.
— Jestem tego dowodem — odzywa się Victor. — Jak myślisz ile mam lat? Dziewięćdziesiąt pięć i ani dni mniej. Mam dziewięćdziesiąt pięć lat.
Jasna cholera. Więc nasze przypuszczenia zostały dostatecznie utwierdzone. Wolałabym, aby to była pomyłka. Mrzonka.
A jednak, Victor już dawno powinien być poczciwym, siwym starcem.
— Wyglądasz o wiele młodziej... — stwierdza zadziwiony Winkler.
Nie no serio, typie? Eliksir życia? Spowalnia proces starzenia? Nic ci to nie powiedziało?
— Owszem, gdyż to potężny napój — odpowiada mu spokojnie Victor. Trzyma w dłoniach jakąś butelkę. Eliksir. — Niestety, zostało go tylko tyle.
Rzeczywiście mniej niż połowa, chociaż ciężko stąd dokładnie dostrzec.
— Ojciec Victora uległ wypadkowi, zanim zdołał przekazać tajemnice — tłumaczy Andrews.
CZYTASZ
ETERNITY || house of anubis
FanfictionDla April Meadow Reed zaginięcie koleżanki jest początkiem kłopotów i sytuacji z których trudno będzie wybrnąć. Życie April zmienia swój nudny bieg, gdy zaprzyjaźnia się z nową uczennicą Niną Martin. Dziewczyna wciąga April w świat zagadek i sekretó...