2.30

161 11 0
                                    

Szczerze odetchnęłam z ulgą, wiedząc, że sprawa z klątwą klątwy została zakończona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.






Szczerze odetchnęłam z ulgą, wiedząc, że sprawa z klątwą klątwy została zakończona. Teraz mogliśmy skupić się na kolejnym zadaniu. Nadal się zastanawiam jakim cudem, udaje mi się utrzymać w miarę normalne oceny, kiedy większość mojego czasu to rozwiązywanie zagadek. Choć ostatnimi czasy nieco się pogorszyłam, ale i tak cudem jest, że sytuacja wydaje się w miarę stabilna.

— Popps, dlaczego wydaje mi się, że świat zaraz spadnie mi na głowę? — pytam, spoglądając w sufit.

— Nie mam pojęcia, April — oznajmia siedząca obok, Poppy Clarke. — Jeszcze raz przepraszam za tę akcję z bratem Alfie'ego.

— Luzik, młody się znalazł i wrócił do domu, z tym że nie dostaniesz kasy — mówię.

Niańką to jest beznadziejną, ale dobrze, że nie została świadkiem przemiany Alfie'ego dzieciaka w Alfie'ego bobasa. To byłoby dosyć trudne do logicznego wyjaśnienia. Musielibyśmy ją wtajemniczyć albo wymyślić coś, co wcale nie jest takie proste. Poza tym pewnie Jerome by się dowiedział.

Wchodzę do domu Anubisa i dostaje chwilowego zawału, widząc Patricie i Patricie.

— Ktoś ty?! Coś ty?! Sklonowałaś się, Trixie?

— Yh, nie.

— To jej siostra bliźniaczka — wyjaśnia Amber, której wcześniej nie zauważyłam.

— Siostra bliźniaczka, niebywałe — powtarzam, spoglądając na drugą dziewczynę. Z bliska widać jakąś taką różnicę. Mają zupełnie inny rodzaj spojrzenia. — Jestem April Reed. Cieszę się, że cię poznałam.

— Piper Williamson, ja również — odpowiada przyjaźnie dziewczyna, ściskając moją dłoń.

— Więc jesteś tą uroczą bliźniaczką? — pytam z uśmiechem. Piper odwzajemnia gest.

— Skończyłyście już? — irytuje się Patricia.

— Mówiłam, Patricia nie potrafiłaby być uroczą nawet przez minutę, czy dwie — wystawiam żartobliwie język w stronę Trixie. — Więc Piper przyjechałaś w odwiedziny?

— Można tak powiedzieć.

— Zaraz stąd pojedzie — cedzi Patricia, obdarzając siostrę nieprzychylnym wzrokiem.

— Czekajcie, więc to jej rzeczy przeszukali? — zastanawiam się, a wtedy do domu przychodzą Mara i Joy. Mara jest równie zdziwiona, co ja, a nawet bardziej.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz