2.12

187 17 6
                                    

UWIELBIAM ZAPACH CYNAMONU

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





UWIELBIAM ZAPACH CYNAMONU.
Dlatego w naszym pokoju wszędzie jest coś, co pachnie cynamonem. Najbardziej jeśli to świeczki, problem w tym, że Victor nie akceptuje ognia w pokojach. W sumie rozumiem ten zakaz, nigdy nie wiadomo, czy pokój się czasem nie zapali. Jak znam towarzyszącego mi od niemal urodzenia pecha, mogłoby się tak stać.

Chociaż jakieś tam szczęście mi się zdarzało.
Od czasu do czasu unikam nawet śmierci.

— Ale tutaj pachnie — zauważa Nina, wchodząc do pokoju.

— To plus mieszkania z April Reed, pachnący pokój — stwierdza z zadowoleniem Amber.

— Pewnie dlatego chciałaś żebyśmy razem zamieszkały — mrugam do niej.

Musiałam zrobić tutaj porządki i dodać trochę więcej siebie. Nie mogłam się obejść, to zajęło moje myśli. Czuję niepokój. To uczucie mnie nie opuszcza. Nie wiem, czy to przez zjawę, czy z powodu tego co razem z Poppy zrobiłyśmy za plecami Jerome'a.

Czy żałuje? Nie. Tylko wolałabym tego przed nim nie ukrywać. Dopóki Poppy nie dostanie odpowiedzi i jej nie przeczyta, muszę milczeć.

Postanawiamy zejść do salonu i nie siedzieć ciągle w pokoju. Przed tym jeszcze się przebrałam, przy sprzątaniu znalazłam kilka swoich rzeczy. O których istnieniu zapomniałam, gdyż poskładałam je głęboko w szafie. Na samym dnie, niewiedząc czemu.

Jerome przynosi pudło z różnymi maskami, które ma zamiar sprzedać. Ja zaś spoglądam na nie z podejrzliwością. Postanawiam jednak wspomóc chłopaka i kupić jedną.

— Wezmę tą czarną — mówię i wciskam mu kilkanaście dolców na zachętę. Sięgam po maskę, która wydawała mi się najbardziej pasować do sukni jaką dla siebie wybrałam.

— Dziękuję April, interesy z tobą to przyjemność — oznajmia uśmiechem.

Wzdycham, unosząc kącik ust.

Muszę jeszcze pomyśleć o fryzurze i makijażu. Czuję się, jak wtedy, kiedy szykowałam się do balu semestralnego. To się nazywa deja vu, albo coś obok tego, w każdym razie jestem przygotowana na najgorsze. No bo cóż, zostaliśmy wtedy uwięzieni przez Rufusa, a teraz niewiadomo czego możemy się spodziewać. Ze strony zjawy, bądź Victora.

Jerome proponuje Ninie zakup sukni. Chociaż Nina jest początkowo niechętna to ostatecznie zgadza się kupić od niego suknie. Szczerze mówiąc jest całkiem niezła. Niby Joy też jakąś kupiła, mam nadzieje, że żadna tego nie pożałuje. No bo wiecie znam Jerome'a. Jego zamiłowanie do kawałów i żarcików. Cóż...

Można się spodziewać wszystkiego.

Alfie chce wybrać maskę zombie, lecz Amber wyraża swój głośny sprzeciw. Coś mi się wydaje, że ten związek za długo nie pociągnie. Chociaż mógłby. Jeśli Amber przestałaby dyrygować Alfie'em. Mało możliwe.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz