2.15

228 20 3
                                    

BEZ WZGLĘDU NA WSZELKIE STARANIA WSZECHŚWIATA, Fabian nie spadł w przepaść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



BEZ WZGLĘDU NA WSZELKIE STARANIA WSZECHŚWIATA, Fabian nie spadł w przepaść. Postanawiamy poćwiczyć, aby zarzucić kładkę w odpowiedni sposób.

Prawie zostajemy przyłapani przez Victora, który wywęszył coś przy półce z tajemnym kodem. Omal nie przedostał się do sekretnego gabinetu Frobishera Smythe.

Następnego dnia w szkole Alfie stara się zerwać z Amber, a ja usiłuje dowiedzieć się, czy Jerome pójdzie do odwiedzić ojca.

— Zamierzam zrobić to dzisiaj — oznajmia niemalże od razu. Dlatego jestem zaskoczona.

— Zrobić co? — pytam zdezorientowana, spogląda na mnie znacząco. — Czekaj, pójdziesz dzisiaj do ojca?

— Ta, tak zamierzam — burczy nieprzekonany. Wyczuwam, że się zwyczajnie boi. — O czym mam z nim rozmawiać? Zapytać, czy żarcie dają dobre? Jak koledzy? Na spacerniaku masz ładne widoki?

— Nie rozmyślaj nad tym teraz — radzę z troską. — Zobaczysz na co będziesz gotów, gdy przekroczysz próg więzienia. Tworząc w głowie scenariusze do niczego nie dojdziesz.

Patrzy przez moment na moją twarz, jakby szukał odpowiednich słów.

— Pójdziesz tam ze mną? — pyta w końcu.

— Oczywiście — zgadzam się bez zastanowieni. — Przecież mówiłam, że możesz liczyć na moje wsparcie.

Urywam się z lekcji, aby razem z Jerome'em pojechać do więzienia, w którym siedzi John Clarke. Taksówka podjeżdża pod budynek, a my wchodzimy do środka. Po przejściu wszystkich procedur, musimy poczekać, aż wpuszczą nas do sali widzeń.

Trzymam Jerome'a za rękę, aby go wesprzeć. Wiem i widzę, jak się denerwuje przed tym spotkaniem. Nic dziwnego, dawno nie widział swojego ojca, a jego wspomnienia o nim są dalekie od pozytywnych.

Od razu rozpoznaje, który to, gdyż John Clarke pomimo spędzenia wielu lat w więzieniu, nie stracił z twarzy blasku młodości.

— Jerome — odzywa się mężczyzna.

— John — mówi szorstko Jerome.

— Nie będziesz mi mówił tato? — pyta niepewnie.

Wyczuwam niezręczność sytuacji, więc podaję mężczyźnie dłoń i się przedstawiam. 

— Miło mi, nazywam się April Reed, jestem przyjaciółką Jerome'a.

— Mnie również, jestem John — odpowiada, delikatnie ściskając moją rękę.

Popycham lekko Jerome'a, abyśmy usiedli.

— Czemu teraz? — pyta chłodno Jerome.

ETERNITY || house of anubisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz